Świadomie rezygnując z mięsa, wybierając rower lub własne nogi jako podstawowy środek transportu i aktywnie spędzając czas wolny pomożemy nie tylko sobie, ale i planecie. Naukowcy przekonują, że trzeba gdzie indziej zaznaczyć akcenty. Można uratować miliony istnień
Otwieranie miast dla pieszych i rowerzystów nie tylko pozwala redukować emisję związaną ze spalaniem paliw kopalnych, ale także zachęca mieszkańców do większej aktywności fizycznej. W cichej, bezpiecznej przestrzeni miejskiej więcej osób jest skłonnych do zmiany nawyków. Naukowcy z Wielkiej Brytanii przekonują, że każdego roku można uratować w ten sposób tysiące osób i przeciwdziałać zmianom klimatu.
Przeczytaj też: Polski startup dostarczy hardware i software dla DPD
Badanie, którego wyniki opublikował Lancet Countdown on Health and Climate Change, uwzględniało cele, które wyznacza Porozumienie paryskie. Pod uwagę wzięto działania podejmowane w dziewięciu krajach, w tym USA, Chinach, Brazylii i UK. Na sukces, jakim będzie zahamowanie wzrostu temperatur, złożyć musi się wiele działań. Naukowcy wskazują, że codzienne wybory związane z dietą, sposobem przemieszczania się i formy rozrywki mają niebagatelny wpływ na środowisko. Podczas badania wzięto pod uwagę trzy scenariusze: kontynuację obecnych działań, zwiększenie wysiłków na rzecz osiągnięcia celów Porozumienia paryskiego i ambitne działania stawiające w centrum kwestie zdrowotne.
Przeczytaj też: Kiedyś uzdrowisko, dziś przedmieścia skąpane w smogu. Tu przyda się nie tylko edukacja
W scenariuszu pośrednim naukowcy wyliczyli, że tylko dzięki zmianie diety na fleksitariańską (ograniczającą ilość produktów odzwierzęcych) niemal 100 tys. osób rocznie ocaliłoby życie. Kolejnych 20 tys. osób rocznie ocaliłaby aktywność fizyczna, a życie około 3,5 tys. osób rocznie zostałoby uratowane dzięki zmniejszeniu zanieczyszczenia powietrza.
Najbardziej ambitny scenariusz zakłada, że 50 proc. społeczeństwa przejdzie na weganizm, pozostała połowa będzie stosować zasady fleksitarianizmu. Tym sposobem można byłoby ocalić życie ponad 100 tys. osób. Prawie 40 tys. kolejnych istnień uratowałaby większa aktywność fizyczna, czyli zmiana nawyków transportowych i ruch w czasie wolnym. Około sześć tys. osób rocznie w tym scenariuszu uniknęłoby śmierci dzięki brakowi zanieczyszczeń w powietrzu. I tak co roku, aż do 2040 roku.
Przeczytaj też: Rynek zamienników mięsa będzie rósł
Koordynator publikacji, Ian Hamilton, dyrektor wykonawczy Lancet Countdown on Health and Climate Change podkreślił, że raport koncentruje się na szalenie ważnym aspekcie, który jest często pomijany w działaniach związanych z walką ze zmianą klimatu. – Bezpośrednie korzyści wynikające z redukcji CO2 są już oczywiste, ale dodatkowe korzyści, które mogą wynikać z ambitnej polityki klimatycznej, będą miały natychmiastowy widoczny pozytywny efekt na życie i zdrowie społeczeństw – powiedział naukowiec.
Przeczytaj też: Lobby mięsne nie będzie zadowolone, wegańskie kiełbaski zostają
Green-news.pl zachęcał m.in. do wzięcia udziału w akcji Veganuary, mającej pomóc zrezygnować z mięsa w codziennych posiłkach. Taka promocja diety roślinnej rusza na całym świecie co roku w styczniu. Nasza dieta ma ogromny wpływ na środowisko oraz zdrowie. Jeśli jeszcze nie sprawdziłeś/aś wegańskich i wegetariańskich przepisów zajrzyjcie do naszego artykułu.
Wśród dobrych adresów z przepisami jest m.in. Atelier Smaku. Na stronie Joli Słomy i Mirka Trymbulaka jest np. nowy przepis na wegańskie faworki. Po tłustoczwartkowej uczcie koniecznie trzeba się ruszyć, ale zanim założsz adidas, lepiej sprawdź jakość powietrza, bo biegając w smogu można sobie poważnie zaszkodzić.
Photo by Jacek Dylag on Unsplash