Prywatne duńskie fundusze emerytalne ogłosiły, że w ciągu najbliższej dekady zainwestują w zielone aktywa równowartość ponad 200 mld zł
Skala planowanych inwestycji jest imponująca. To tylko o siedem miliardów euro mniej od tego, ile do 2023 r. w „ochronę klimatu i transformację energetyczną” zamierza zainwestować niemiecki rząd. Tymczasem PKB Danii jest przeszło 11-krotnie mniejsze niż Niemiec.
Przeczytaj też: Google stawia na zieloną energię
Jak poinformował związek duńskich firm ubezpieczeniowych i funduszy emerytalnych, pieniądze zostaną przeznaczone na inwestycje w infrastrukturę energetyczną, zielone akcje i obligacje, a także na inwestycje związane ze zwiększaniem efektywności energetycznej. Jeśli prywatne fundusze zrealizują ten plan, w 2030 r. ich łączne zielone inwestycje wyniosą 511 mld koron (prawie 300 mld zł). Aktualnie aktywa prywatnych duńskich funduszy wynoszą około sześciu razy tyle.
Największy prywatny duński fundusz - PFA Pension, który zarządza co piątą koroną ulokowaną w funduszach, zamierza inwestować w morskie farmy wiatrowe oraz farmy fotowoltaniczne, a także w przyjazne środowisku i efektywne energetycznie nieruchomości.
Przeczytaj też: Amazon zamówi 100 tys. elektrycznych dostawczaków
W weekend Mette Frederiksen, premier Danii ogłosiła, że do 2030 r. kraj zmniejszy emisję gazów cieplarnianych o 70 proc. w porównaniu z poziomem z 1990 r. W poniedziałek poza funduszami emerytalnymi deklaracje dotyczące wsparcia rządowego programu zgłosiło ponad 90 duńskich firm, w tym Vestas, producent turbin wiatrowych oraz Orsted, firma zajmująca się budową farm wiatrowych.