Od 2011 r., gdy uruchomiono usługę, odnotowano 55 mln wypożyczeni jednośladów. Teraz w niektórych miastach będą dostępne przez cały rok
Operator miejskich sieci wypożyczalni rowerów na minuty podał dzisiaj kilka statystyk dotyczących jego działalności w Polsce. Wynika z nich, że rowery mimo pojawienia się elektrycznych hulajnóg, nadal są bardzo popularne. Jak wyliczył Nextbike, w 2019 r. jego jednoślady wypożyczono już 13 mln razy, co przekłada się na około 28 mln przejechanych kilomerów, czyli 41 tys. razy więcej niż wynosi przejazd najdłuższą polską autostradą. Firma zarządza 22 tys. rowerów.
Przeczytaj też: Czerwone mięso jednak jest w porządku?
Według Nextbike, obecny sezon jest najlepszy w historii pod względem zainteresowania rowerami miejskimi i dynamiki ich wynajmowania. Już w tym momencie (po siedmiu miesiącach odkąd rowery wystartowały ponownie po przerwie zimowej) liczba wynajmów jest większa o ponad milion niż rok wcześniej.
Równolegle z liczbą wypożyczeń rośnie grupa nowych osób rejestrujących się w systemach. Od 2011 r. jest to już 2,4 mln użytkowników, z których 400 tys. dołączyło do grona rowerzystów miejskich na przestrzeni ostatnich 6 miesięcy.
Przeczytaj też: Amazon zamawia 100 tys. elektrycznych dostawczaków
Nextbike obsługuje obecnie 44 systemy wypożyczalni miejskich w ponad 70 miastach i gminach. Łącznie jest to prawie 2,3 tys. stacji. Warszawa z Veturilo wcale nie jest w czołówce miast, jeśli wziąć pod uwagę liczbę stacji rowerów. Ma ich 380. Najwięcej z nich, bo 660 działa pod marką Mevo w Trójmieście i okolicach.
Przy okazji operator poinformował, że w tym roku rowery miejskie będą dostępne także zimą w Gdańsku, Sopocie i Gdyni, we Wrocławiu oraz w Łodzi. Co skłoniło Nextbike do takiej decyzji?
– Doświadczenia naszych partnerów pokazują, że jazda na rowerze w miesiącach zimowych jest możliwa. W Finlandii w miejscowości Turku, gdzie zarządzamy flotą, rowery miejskie jeżdżą cały rok – mówi Paweł Orłowski, prezes Nextbike.