Najnowsza strategia ma być kołem zamachowym polskiego przemysłu, także ciężkiego. Krajowe firmy już pokazały, że potrafią budować kompetencje i osiągać sukcesy. Teraz – twierdzą autorzy planu – czas jeszcze bardziej rozwinąć ten sektor
Potencjał gospodarczy sektora morskiej energetyki wiatrowej (offshore wind) jest tak duży, że zdaniem twórców „Polskiej strategii rozwoju przemysłu morskich farm wiatrowych” konieczne jest jak najszybsze przyjęcie tego planu. Wydatki w tym segmencie energetyki tylko w Polsce do 2050 roku przekroczą 400 mld zł. W skali europejskiej ten potencjał może być kilkukrotnie większy. Tworzy to przestrzeń na podbijanie kolejnych rynków produktami dla offshore wind, ale takich z dopiskiem „Made in Poland”.
Przeczytaj też: Zielone raportowanie odłożone w czasie
Kluczowa propozycja ze strategii, zaprezentowanej przez Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej oraz Fundację Wind Industry Hub, zakłada, że rocznie będzie uruchamiany co najmniej miliard złotych na inwestycje dla sektora. Pieniądze mogłyby być przyznawane w formie grantów rządowych lub pożyczek. Towarzyszyć temu mają gwarancje państwowe dla największych kontraktów w projektach morskiej energetyki wiatrowej.
Aby producenci komponentów dla offshore wind mieli rynek zbytu, konieczne jest podjęcie jasnej deklaracji przez polskie władze w kwestii planowanego rozwoju sektora. Zdaniem autorów raportu w Polityce Energetycznej Polski do 2050 roku należałoby zapisać cel stworzenia 33 GW mocy na Bałtyku.
– Potrzebujemy wsparcia rządu, jasnych harmonogramów i deklaracji inwestycji w nowe moce, które będą generować energię elektryczną z morskich farm wiatrowych. Oczekujemy też pewnych deregulacji w zakresie permittingu, przyspieszenia procesów przyznawania pozwoleń dla projektów. Oczywiście z poszanowaniem bioróżnorodności i przepisów środowiskowych – wskazał prezes PSEW Janusz Gajowiecki.
Dzięki zdecydowanemu stanowisku władz w połączeniu z wieloletnią perspektywą, inwestorom łatwiej będzie znajdować finansowanie na np. zwiększanie mocy produkcyjnych lub uruchamianie nowych zakładów. Wpłynie to też pozytywnie na local content (udział rodzimych spółek przy projektach) przedsięwzięć. Im wyższy współczynnik local contentu, tym więcej pieniędzy „zostaje w kraju”.
Przy założeniu, że podobne kroki zostaną podjęte przez inne europejskie państwa, istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że wytworzone w Polsce komponenty dla morskich farm, nie trafią tylko na krajowy rynek.
– Zbliżamy się do scenariusza, w którym energetyka wiatrowa będzie stanowić nawet połowę miksu energetycznego Unii Europejskiej. Jednocześnie, nie ma większego przedsięwzięcia infrastrukturalnego w Polsce niż program morskiej energetyki wiatrowej – mówiła podczas prezentacji strategii Dominika Taranko, wiceprezeska i dyrektorka zarządzająca Wind Industry Hub. Dodała, że w tej chwili Polska jest bardziej ośrodkiem podwykonawczym (z pewnymi wyjątkami), dlatego konieczne jest zainwestowanie w badania i rozwój w sektorze.
Przeczytaj też: Wznowiono debatę o EU ETS
Jak wskazywał Maciej Mierzwiński, szef CEE Energy Group, współautor propozycji strategii, polskim spółkom już udało się wiele osiągnąć w tworzącej się branży morskiej energetyki wiatrowej. Wśród firm z sukcesami wymienił Tele-Fonikę Kable, która w całym swoim łańcuchu wartości ma dostęp do produktów z Polski. Wiele udało się w kwestii konstrukcji stacji elektroenergetycznych dla morskich farm. W Polsce powstały dwie takie konstrukcje dla Baltic Power, farmy Orlenu i Northland Power. Podpisano także kontrakt na wykonanie w pełni wyposażonej stacji dla Ocean Winds. To pierwsze tego rodzaju zlecenie w kraju, wprowadzający stocznię Crist do „ekstraklasy” sektora. – To coś wspaniałego, co udało nam się dotychczas osiągnąć wspólnymi siłami – ocenił Mierzwiński.
Duży potencjał autorzy widzą w produkcji fundamentów dla morskich wiatraków, a także szanse na wzrost zamówień dla hutnictwa. Nie wykluczają, że na polskim wybrzeżu mogłyby powstawać statki instalacyjne dla morskich farm.
Prezentacja strategii nastąpiła w tym samym tygodniu, w którym premier Donald Tusk ogłosił: – Czas na odbudowę narodowej gospodarki. Czas na repolonizację polskiej gospodarki, rynku, kapitału. Świat nas uczy w sposób bezwzględny, musimy z tego wyciągnąć wnioski, że kapitał ma narodowość, gospodarka ma narodowość.
Do tej wypowiedzi szefa rządu, w kontekście założeń strategii, wielokrotnie się odnoszono, ponieważ propozycje wpisują się w jego zapowiedzi.
Ogólne założenia strategii, zawarte w 10 pakietach:
Strategia i jej założenia są tożsame z tym, co postulowała branża podczas tegorocznego WindEurope. Przeczytasz więcej na ten temat w materiałach: Węzeł gordyjski zaciska się na morskiej energetyce wiatrowej. Offshore wind na rozdrożu oraz Sektor wiatrowy proponuje europejskim rządom układ. Przewidywalność w zamian za niższe ceny.
Fot. Green-news.pl