Film powstał na motywach książki „Co składa się na Total? Korporacje i zepsucie prawa” Alaina Deneaulta
– Świat jest na ścieżce ocieplenia atmosfery o 2,7°C (w porównaniu z okresem przed epoką przemysłową – red.). Zaś nauka mówi wyraźnie, że wszystko powyżej 1,5°C skończy się katastrofą – od tej wypowiedzi Antonio Guterresa, sekretarza generalnego ONZ rozpoczyna się nowy film telewizji Arte „Total system – anatomia międzynarodowej firmy energetycznej". Jego autorzy przypominają, że w 2021 r. światowe zużycie węgla i gazu pobiło wszystkie dotychczasowe rekordy. Zapotrzebowanie na ropę także sięgnęło zenitu. Każdego dnia przemysł wytwarza 100 mln baryłek ropy.
Co więcej, ludzkość nigdy nie wprowadziła w systemie energetycznym zmian, które zlikwidowałyby zależność między rozwijającą się gospodarką świata a rosnącymi emisjami gazów cieplarnianych. A ponieważ człowiek od zawsze poszukuje jak najtańszych źródeł energii, liczy się przede wszystkim cena. Twórcy filmu przekonują, że wielkie koncerny paliwowe już dawno wymknęły się spod kontroli rządów i państw. Stanowią odrębną i potężną władzę, starającą się utrzymać paliwa kopalne w centrum ekonomicznego świata. – 800 mln ludzi wciąż nie ma dostępu do prądu. Według ONZ liczba ludności do 2050 roku wzrośnie o 2 mld. Dla producentów energii to 3 mld potencjalnych klientów. Branża naftowa też czeka na swój kawałek tortu – zauważają autorzy dokumentu.
Przeczytaj też: Wiatraki na lądzie do odmrożenia
Dziennikarze zapewniają, że chcąc przyjrzeć się działaniu firm naftowych i gazowych, mogli wziąć pod lupę interesy Exxona, Chevronu, Shella albo BP. Jednak we Francji liderem jest Total. Korporacja, która ciągle mówi o swoim zaangażowaniu społecznym, respektowaniu praw człowieka oraz świadomości kryzysu klimatycznego. Autorzy filmu uznali więc, że warto sprawdzić, jaki jest związek między deklaracjami a rzeczywistością.
Swoją opowieść zaczynają w Afryce Środkowej na zachodzie Ugandy, gdzie Total uruchomił nowy olbrzymi projekt wydobywczy. Korporacja wykona ponad 400 wierceń, w tym znaczną część na terenie ściśle chronionym, na którym żyją antylopy, hipopotamy, lwy, gepardy i żyrafy. Wybuduje też rurociąg o długości 1445 km biegnący przez Ugandę, Tanzanię w stronę Oceanu Indyjskiego. Rura będzie podgrzewana do 50°C, ponieważ wtedy łatwiej jest przesyłać ropę. Inwestycja ma pozwolić na wydobycie 230 tys. baryłek dziennie. Pieniądze ze sprzedaży ropy trafią do Ugandy ale też do dwóch właścicieli koncesji na wydobycie: chińskiej państwowej firmy CNOOC oraz Totala.
Znamienne jest to, że rozpoczynając taki projekt Total wiosną 2021 r. jednocześnie ogłosił swoją „zieloną transformację”. Koncern postanowił nazwać się TotalEnergies i zostać podmiotem odgrywającym główną rolę w transformacji energetycznej. Jak mówi prezes Totala, Patrick Pouyanne, jego firma chce zaspokajać potrzeby energetyczne coraz liczniejszej światowej populacji, a jednocześnie ograniczyć ocieplanie klimatu.
Przeczytaj też: Dbania o planetę można się nauczyć
Film jest doskonałym studium greenwashingu. Pokazuje zakłamanie światowych korporacji nastawionych wyłącznie na zysk. Gdyby nie coraz silniejsze społeczeństwo obywatelskie, szefowie koncernów energetycznych prawdopodobnie nie zawracaliby sobie głowy nawet stwarzaniem pozorów. Autorzy dokumentu zestawiają olbrzymie inwestycje w wydobycie paliw kopalnych z rachitycznymi projektami związanymi z rozwojem odnawialnych źródeł energii. – Według NGO Reclaim Finance w 2021 r. źródła odnawialne dostarczały tylko 0,38 proc. wytworzonej przez Total energii – słyszymy głos narratora tej opowieści.
Cytowani w filmie eksperci zwracają uwagę, że przemysł naftowy i gazowy chętnie mówi o działaniach neutralizujących emisje, takich jak sadzenie drzew czy wychwytywanie CO2 z atmosfery. Problem w tym, że nie ma pewności czy to w ogóle jest skuteczne, natomiast już wiadomo, że jest bardzo kosztowne. Tymczasem wystarczyłoby mocno ograniczyć spalanie ropy, gazu i węgla oraz postawić na OZE, bo przynosi to realne efekty i jest dużo tańsze.
Autorzy filmu przypominają też, jak Total stał się tak potężną firmą. Po prostu był tam, gdzie bogacono się na łamaniu praw człowieka, pracy przymusowej, związkach z rosyjskimi oligarchami.
Zasygnalizowałem tylko najważniejsze wątki dokumentu. Warto go zobaczyć w całości, bo na przykładzie jednej firmy pokazano pewną prawidłowość. Nazwę Total śmiało można zastąpić innymi markami tej branży, a wnioski płynące z filmu nadal będą aktualne.
Film powstał na motywach książki „Co składa się na Total? Korporacje i zepsucie prawa” Alaina Deneaulta i można go zobaczyć w telewizji Arte.
„Total system – anatomia międzynarodowej firmy energetycznej"
reż. Jean-Robert Viallet
Francja, 2022