Startup Blue Frontier chce rozwijać zielone technologie do chłodzenia pomieszczeń. Jego technologia przyciągnęła uwagę miliardera
Startup Blue Frontier opracował technologię chłodzenia powietrza w budynkach, która zużywa zaledwie 40 proc. energii, jakiej potrzebują tradycyjne klimatyzatory. W szczególnych przypadkach jej zapotrzebowanie na prąd można ograniczyć do 10 proc. tego, co zużyłyby standardowe systemy chłodzenia. Dzięki temu spada emisja CO2 i można z niemal czystym sumieniem chłodzić się podczas fal upałów, bez nadmiernego obciążania systemu elektroenergetycznego.
Nasilające się upały to ogromne wyzwanie. Z jednej strony – jak pisałam – dają się nam coraz mocniej we znaki. Jak zapowiadają naukowcy – będzie jeszcze gorzej. Z drugiej – powinniśmy ograniczać zużycie energii.
Przeczytaj też: Kolejny kraj nakazuje przykręcić klimatyzację i zamykać drzwi w chłodzonych sklepach
Na czym polega innowacja Blue Frontier? Firmie udało się zredukować ilość zużywanego czynnika chłodzącego. Odkrycie jest efektem prac nad wydajnym systemem wykrywania i eliminowania substancji toksycznych, takich jak wąglik. Wykorzystano płynny osuszacz powietrza. To on pozwala obniżać temperaturę w pomieszczeniach. Dostarczone schłodzone powietrze jest dodatkowo oczyszczane. Cała instalacja może być montowana na dachach.
Przeczytaj też: Bill Gates zainwestował z firmę produkującą roślinne zamienniki mięsa
Rozwiązaniem zainteresował się należący do Billa Gatesa fundusz Breakthrough Energy Ventures. Blue Frontier pozyskał w ten sposób 20 mln dolarów. Firma planuje w ciągu dwóch lat zamontować ok. 1000 systemów chłodzących, a następnie rozwinąć masową produkcję. Startup przygotował rozwiązanie z myślą o obiektach pożyteczności publicznej. Na razie nie ma oferty dla indywidualnych odbiorców.
Zdjęcie: Mohammad Jangda from Toronto, ON, Canada, CC BY-SA 2.0