Ostrzelana przez rosyjskie wojska baza paliwowa znajdująca się ok. 30 km od Kijowa, stwarza zagrożenie dla ludzi i środowiska
Znajdująca się pod Wasylkowem (niedaleko Kijowa) baza paliwowa została ostrzelana pociskami balistycznymi 26 lutego br. i stanęła w płomieniach. Łuna towarzysząca pożarowi była widoczna z okien budynków nawet w oddalonej o 30 km stolicy. Ponieważ pod Wasylkowem po zmierzchu trwały walki w obronie lotniska, strażacy nie mogli gasić ognia. Wokół miejsca ataku Rosjan unosi się gęsty dym. Władze ostrzegły mieszkańców, aby zamykali okna, trudno bowiem określić dokąd wiatr przeniesie toksyczne związki zawieszone w powietrzu.
Przeczytaj też: Polska ma wystarczające zapasy ropy, na stacjch paliw benzyny nie zabraknie
– Grozi nam katastrofa ekologiczna. Robimy wszystko, co możliwe, aby jej zapobiec – powiedział w oświadczeniu Ołeksij Kułeba, szef administracji w obwodzie kijowskim.
Celem ataku Rosjan była komercyjna baza paliwowa we wsi Kriaczki, znajdująca się na południe od stolicy kraju. Skład należy do KLO, sieci stacji plaliwowych działającej w Ukrainie. Firma poinformowała, że w momencie uderzenia baza była pełna. Udało się z niej uratować 15 cystern z dieslem oraz osiem z gazem.
Przeczytaj też: Rosja oróbuje wywołać panikę i zajmuje teren wokół sarkofagu w Czarnobylu
O zagrożeniu, dosłownie wieszącym w powietrzu, poinformowało też w mediach społecznościowych przedsiębiorstwo Antonow, producent samolotów – "Wojska rosyjskie zniszczyły komercyjną bazę naftową pod Wasylkowem. To katastrofa ekologiczna nie tylko dla Ukrainy, ale i dla całej Europy”. Unoszące się w powietrzu substancje są rakotwórcze.
russian troops destroyed a commercial oil base near Vasylkiv. This is ecological catastrophe not only for Ukraine, but also for the all #Europe #StopRussia #StopRussianAggression #Ukraine pic.twitter.com/PnVr3ezoH4
— ANTONOV Company 🇺🇦 (@AntonovCompany) February 26, 2022
Zdjęcie: facebook KLO