Globalny boom na samochody elektryczne nie może odbywać się kosztem mniej zamożnych społeczności. Indonezyjczycy za wydobycie surowców płacą najwyższą cenę
Rozwój nowych technologii i elektromobilności odciska piętno na środowisku naturalnym, rośnie bowiem popyt na surowce. Brytyjski dziennik The Guardian pokazuje, jak wygląda to w praktyce. Przeprowadzone przez dziennikarzy śledztwo dowodzi, że działająca od niedawna na indonezyjskiej wyspie Obi kopalnia niklu może zagrażać zdrowiu mieszkańców. Chodzi o skażenie wody pitnej chromem (Cr6). Substancja ta jest rakotwórcza.
Dziennikarze Guardiana pobrali próbki wody ze źródeł, z których korzystają mieszkańcy wyspy i oddali do renomowanego laboratorium. Wyniki nie pozostawiają cienia wątpliwości. W wodzie trujący pierwiastek występuje w stężeniu, które zagraża zdrowiu. Problemy z wodą to jednak nie wszystko.
Przeczytaj też: Pod Wrocławiem będą odzyskiwać nikiel z baterii
Władze Indonezji twierdzą, że kopalnia regularnie kontroluje jakość wody i do tej pory nie było żadnych niepokojących sygnałów z jej strony. Mieszkańcy Obi mieszkający w sąsiedztwie kopalni mówią jednak, że wody i plaża nie są już tak czyste, jak były przed rozpoczęciem wydobycia. Rdzawy kolor piachu i morza sugerują, że dzieje się na wyspie coś niepokojącego.
Przeprowadzone już w 2019 roku badanie wykazało, że w organizmach aż 12 gatunków lokalnych ryb pojawiły się metale ciężkie. Jedzenie ich zagraża życiu. Morze Kawasi, które było dla lokalnej społeczności źródłem pożywienia, dziś tylko odstrasza rybaków.
Przeczytaj też: W Serbii mieszkańcy protestują. Nie chcą kopalni litu
Redakcja Guardiana dowiedziała się, że lokalna klinika odnotowała wzrost przypadków osób dotkniętych ostrą niewydolnością oddechową. Problemy zdrowotne dotyczą już noworodków i dzieci do czwartego roku życia. Wcześniej nie obserwowano tak wielu przypadków podobnych schorzeń. Władze lokalne wiedzą o występującym w pobliżu Kawasi problemie i są nim prawdopodobnie zanieczyszczenia w powietrzu.
Czym może skutkować picie zanieczyszczonej chromem Cr6 wody? Uszkodzeniem wątroby, rakiem żołądka, niewydolnością wielu narządów.
Wydobyciu i transportowi cennego dla branży bateryjnej pierwiastka towarzyszy dodatkowo uporczywy hałas. To kolejna niedogodność dla mieszkańców wyspy.
Przeczytaj też: Jedyna europejska fabryka soli litu powstanie w Polsce
Władze Indonezji stworzyły branży wydobywczej cieplarniane warunki w nadziei, że uda się w ten sposób skutecznie walczyć z rosnącym ubóstwem. Pierwsze umowy zawierano w 2014 roku.
Czy kopalnia niklu poniesie konsekwencje swojego działania? – Pociągnięcie firm wydobywczych do odpowiedzialności za zanieczyszczenie jest trudne, zwłaszcza gdy może istnieć wiele źródeł skażenia – mówi Guardianowi Matthew Baird, prawnik ds. środowiska z południowo-wschodniej Azji.
Nikiel z okolic Kawasi wydobywa firma należąca do indonezyjskiej Harita Group i chińskiej Lygend Mining. Po wydobyciu pierwiastek trafia do koncernu GEM, wiodącego dostawcy komponentów do produkcji baterii. Zaopatruje się u niego m.in. CATL, największy globalny producent baterii. Chiński gigant bateryjny dostarcza gotowe produkty montowane w samochodach Mercedesa i Volkswagena.
Ile procent wydobywanego na świecie niklu trafia do branży bateryjnej?
Find more statistics at Statista
Oczywiście, to niedopuszczalne, aby uboga społeczność wyspy płaciła zdrowiem za rosnące zapotrzebowanie na pierwiastek używany do produkcji baterii. Czy firmy motoryzacyjne zareagują na doniesienia dziennikarzy Guardiana?
Nikiel wykorzystywany jest nie tylko do produkcji baterii. Jest stosowany jako katalizator w procesach uwodorowienia (przyłączania wodoru do danego związku). Ten mechanizm stosuje się np. w produkcji margaryny. Ponieważ nikiel nie koroduje używa się go do budowy turbin w silnikach rakietowych, produkcji części do napędów pociągów, wałów napędowych w łodziach. Produkcji guzików, biżuterii i sztućców. Stopy metali zawierające nikiel mają szerokie zastosowanie w przemyśle – tam gdzie elementy narażone są na wysokie temperatury (piece, suszarki, grzejniki) i korozję (elementy mostów, budynków). W codziennym życiu mamy często do czynienia z niklem. Część z nas boleśnie się o tym przekonała. U niemal u 15 proc. dorosłych występuje alergia (zaczerwienione, swędzące plamy) po kontakcie z niklem.
Zdjęcie: Dominik Vanyi on Unsplash