W 2021 roku przybyło nie tylko samochodów elektrycznych, ale też oddano rekordową liczbę stacji do ich ładowania – pokazuje najnowsze zestawienie PSPA
Według danych z „Licznika elektromobilności” prowadzonego przez Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych i Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego, na koniec stycznia br. w Polsce było zarejestrowanych prawie 40 tys. samochodów osobowych z napędem elektrycznym. Połowa z nich to auta w pełni elektryczne (BEV), a reszta to hybrydy pług-in (PHEV). Dostawczych i ciężarowych „elektryków” było nieco ponad 1,7 tys. Rośnie też liczba elektrycznych motocykli i skuterów – jest ich już ponad 10 tys.
Sporym zaskoczeniem jest znaczny wzrost liczby zarejestrowanych w styczniu br. elektrycznych samochodów dostawczych i ciężarowych. W porównaniu ze styczniem ub.r. pojawiło się ich na polskich drogach trzykrotnie więcej.
– Coraz więcej miast będzie zamykało swe centra przed dostawami realizowanymi pojazdami spalinowymi. Ten trend w najbliższych latach będzie się z całą pewnością umacniał. Mimo rosnącej liczby publicznych punktów ładowania ich ilość jest wciąż niewystarczająca, jednak firmom transportowym ten problem udaje się stosunkowo łatwo rozwiązać dzięki budowie dedykowanych punktów ładowania zlokalizowanych w bazach transportowych – wyjaśnia Jakub Faryś, prezes PZPM.
Przeczytaj też: Zmiany w cennikach operatorów ładowania. U kogo potaniało?
Czy wraz ze wzrostem liczby samochodów elektrycznych wzrasta liczba punktów, w których można je ładować? Ostatnie trzy miesiące pokazały, że można mówić o prawdziwie dynamicznym wzroście liczby stacji ładowania.
Według danych PSPA na koniec 2021 roku działały w Polsce 1992 ogólnodostępne stacje (to razem 3893 punkty ładowania). Jedna trzecia z nich to stacje tzw. szybkie (DC). W samym styczniu br. przybyło 60 nowych stacji, a w ostatnich trzech miesiącach przybyło ich łącznie niemal 300.
Wciąż nie zrealizowano jednak założeń Planu rozwoju elektromobilności z 2017 roku. Zakładał on oddanie do użytku 6400 ogólnodostępnych punktów ładowania do końca 2020 r. Stanęło 400 ładowarek szybkich (DC) i ten cel zrealizowano przed wyznaczonym czasem. Jeśli chodzi o ładowarki wolne, cały czas nadganiamy.
Przeczytaj też: Elektryki zdominowały finał konkursu na Samochód Roku Świata Kobiet
W najbliższych miesiącach można spodziewać się przyspieszenia rozwoju sieci ładowania za sprawą rekordowego wsparcia dla firm z tej branży. Dofinansowanie oprócz ładowarek obejmie też sieci przesyłowe i stacje transformatorowe. Priorytetem w programie dofinansowania są stacje o dużych mocach, pozwalające na szybkie ładowanie. Nie rozwiązuje to jednak problemu ładowania na osiedlach. Tutaj potrzebne są punkty, które pozwolą zasilać baterie nocą, niedaleko mieszkań użytkowników. Czy jest szansa na znaczny wzrost rejestracji samochodów elektrycznych w 2022 roku? Niestety tempo wzrostu może zwolnić pomimo działającego programu dopłat „Mój elektryk”. Powodem są przestoje w produkcji samochodów, wywołane ograniczonym dostępem do mikrochipów. Z problemem tym boryka się cała branża motoryzacyjna na świecie.