Rozwój OZE, elektromobilności, neutralność klimatyczna? Tych rzeczy w „Polskim Ładzie” nawet nie szukaj
W sobotę 15 maja br. podczas konwencji PiS Zjednoczona Prawica zaprezentowała „Polski Ład”, czyli założenia swojego programu społeczno-gospodarczego na najbliższe lata. Zmiany mają objąć pięć obszarów: sektor zdrowia, podatki, emerytury, mieszkalnictwo oraz inwestycje. Pieniądze na ten ostatni filar będą w dużym stopniu pochodzić z budżetu unijnego, z którego powinno do nas trafić 770 mld zł.
Przeczytaj też: Niemcy radykalnie przyspieszają w polityce klimatycznej
Mocno rozczarują się ci, którzy liczyli, że nowa strategia polityczna uwzględni w końcu kierunek, w którym porusza się cała Unia Europejska: neutralność klimatyczna i budowa nowoczesnej, bazującej na cyfrowych technologiach gospodarki. Flagowym projektem UE pozostaje w końcu Nowy Zielony Ład, w którym ochrona klimatu jest nadrzędnym celem całej doktryny gospodarczej.
W „Polskim Ładzie” czysta energia i czyste powietrze pojawiają się dopiero na setnej stronie 132-stronicowego programu. W dokumencie próżno też szukać postulatu dążenia do neutralności klimatycznej. Jedyna wzmianka na ten temat pojawia się przy okazji elektrowni jądrowej. Problem w tym, że Zjednoczona Prawica podnosi postulat budowy atomu już od 2015 roku, a przez wszystkie te lata rządowi nie udało się podjąć formalnej decyzji o uruchomieniu inwestycji.
Przeczytaj też: Za kilka lat z tradycyjnej motoryzacji nie będzie co zbierać
Punkt „Czysta energia” składa się z zaledwie trzech postulatów. Są nimi rozbudowa sieci energetycznej, rozwój technologii OZE i modernizacja ciepłowni. Jeśli chodzi o OZE, to jedyną zapowiedzią jest wydanie „500 mln euro na inwestycje w farmy wiatrowe oraz infrastrukturę towarzyszącą”. To kropla w morzu potrzeb, jakie widać obecnie w polskiej energetyce. Autorzy programu spuścili też zasłonę milczenia na palący problem, jakim jest sytuacja w polskim górnictwie. Więcej przeczytasz o niej tutaj.
Jak zatem rządzący będą przeciwdziałać skutkom postępującego kryzysu klimatycznego? Władza zapowiada sprawiedliwą transformację energetyczną, ale nie podaje żadnych szczegółów. Deklaruje działanie na rzecz redukcji CO2, koniec z betonowaniem centrów miast, powoływanie nowych parków narodowych, a także usprawnienie programu „Czyste powietrze” (wreszcie uniemożliwi on finansowanie kotłów węglowych). Działania ekologiczne będą mogły liczyć na większe wsparcie w postaci „zielonego” budżetu obywatelskiego, do którego ma trafić dodatkowe 0,5 proc. a także pojawi się Fundusz ekologii przeznaczony na edukację ekologiczną wśród dzieci i młodzieży.
Według zapowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego wiele ma się natomiast zmienić w obszarze transportu. W kraju przybędzie ponad 2,5 tys. nowych dróg i autostrad. Na ten cel zarezerwowano już 220 mld zł. Dodatkowo modernizację ma przejść 50 tys. km dróg krajowych i 15 tys. km linii kolejowych. Szef rządu podczas wystąpienia zapewnił, że nie zabraknie wśród inwestycji też tych podnoszących bezpieczeństwo pieszych i rowerzystów. Część postulatów transportowych to powtórzenie obietnic sprzed czterech lat, kiedy to opublikowano „Strategię na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju” (SOR). Jednak w niektórych obszarach nie widać już takiego optymizmu, jaki dało się zauważyć w historycznym już SOR i nie oznacza to niestety, że tamte założenia zostały zrealizowane.
Przeczytaj też: Czy utoniemy w stosach zużytych paneli fotowoltaicznych?
Przypomnę tylko, że w 2017 roku przedstawiono plan, który miał być realizowany do 2020 roku, a niektóre jego działy sięgały roku 2030. Jednym z najważniejszych elementów SOR była elektromobilność. Dziś próżno jej szukać w „Polskim Ładzie”. Pojawia się jedynie w kontekście poszerzenia programu „Mój prąd” o możliwość finansowania ładowarek do samochodów elektrycznych i dodatkowego wsparcia finansowego w postaci dopłat do autobusów i samochodów elektrycznych (zarówno bateryjnych jak i wodorowych) oraz niezbędnej do ich funkcjonowania infrastruktury do ładowania i tankowania.
O dziwo, środki te mają pochodzić z Funduszu Niskoemisyjnego Transportu (FNT). Najwyraźniej osoba przygotowująca ten dokument przeoczyła fakt, że FNT zniknął. W sierpniu 2020 roku prezydent podpisał nowelizację ustawy, która przewidywała likwidację utworzonego w 2018 r. FNT. Jego zadania miał przejąć Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW). Według nowelizacji zamiast FNT miało zacząć działać wieloletnie zobowiązanie, którego wpisane w działalność NFOŚiGW.
Na rachunek FNT spływała tzw. opłata emisyjna, a zgromadzone środki miały wesprzeć rozwój elektromobilności w Polsce, przede wszystkim przez dofinansowanie wymiany floty autobusowej. W „Polskim Ładzie” możemy przeczytać o dopłatach do autobusów i samochodów elektrycznych i wodorowych, a przecież pojazdy wodorowe są w 100 proc. elektryczne, do tego mają własną elektrownię na pokładzie, w odróżnieniu od bateryjnych, którym tę energię trzeba dostarczyć z zewnątrz.
Na pewno warto zwrócić uwagę na deklaracje dotyczące gospodarki obiegu zamkniętego. Tu właśnie wpisano zamiar wprowadzania systemu rozszerzonej odpowiedzialności producenta. Można się zatem zacząć przygotowywać do tego, że faktycznie pojawią się kaucje za butelki.
W „Polskim Ładzie” nie mogło zabraknąć miejsca dla wodoru. „W 2021 r. planujemy przyjęcie strategii obejmującej rozwój pełnego łańcucha wartości polskiej gospodarki wodorowej. Począwszy od elektrolizerów, które zamieniają energię w wodór, przez ogniwa i technologie magazynowania, do wykorzystania wodoru w produkcji energii i zazieleniania sektorów transportu, ciepłownictwa lub hutnictwa”. Zapowiedziano też realizację pierwszych projektów farm wiatrowych.
Przeczytaj też: PGNiG przedstawi strategię dojścia do neutralności klimatycznej
Nie sposób nie zauważyć, że „Polski Ład”, który ma w końcu wytyczać plany na kolejne lata, w obszarze energii i klimatu jest bardzo skąpy i mniej progresywny niż dotychczasowe deklaracje czołowych polityków PiS. Pominięto przeciwdziałanie zmianom klimatu i zignorowano sprawę transformacji energetycznej. Bardzo szkoda, dlatego że całościowe podejście do klimatu i środowiska dawałyby szansę na stworzenie spójnego systemu, obejmującego większość sektorów życia, w których działania proekologiczne znalazłyby swoje miejsce. A tak, otrzymaliśmy deklaracje i pomysły rozrzucone po różnych sferach życia, opatrzone ilustracją z seniorami na rowerach.