Nic nie wyszło z planu produkcji elektrycznych autobusów pod marką Ursus. Koniec wielkich nadziei podsycanych przez rząd? A może to papierek lakmusowy stanu polskiej elektromobilności?
Firma, która od lat ma problemy finansowe, miała niebawem zacząć odcinać kupony od produkcji elektrycznych autobusów. Ursus wciąż będzie mógł produkować pojazdy, ale na zlecenie – nie będzie to produkcja własna na licencji pochodzącej z Invest-Mot. Taka decyzja to efekt braku działalności produkcyjnej, w oparciu o wspomnianą licencję zawierającą specyfikacje techniczną dla autobusów wodorowych, bateryjnych, z silnikiem diesla, hybrydowych oraz trolejbusów. Działalność na rzecz podmiotów trzecich będzie wymagała odrębnych uzgodnień. Te informacje zawarto w komunikacie giełdowym spółki z 30 kwietnia br.
Przeczytaj też: Przybywa instytucji, które chcą zakazu sprzedaży aut spalinowych
Ursus skoncentruje się na produkcji maszyn i ciągników rolniczych, a także specjalistycznych kontenerów. Ma również kontynuować prace nad projektem zeroemisyjnego samochodu dostawczego na bazie prototypu Elvi. Elvi to elektryczny dostawczak pokazywany w czasie targów przemysłowych w Hanowerze w 2017 roku. Uroczysta premiera odbyła się w asyście wicepremiera Mateusza Morawieckiego. Na tych samych targach Ursus pokazywał wodorowy autobus. W tym czasie Mateusz Morawiecki mówił, że elektromobilność to pierwsza rewolucja przemysłowa, w której możemy uczestniczyć jako lider, a nie odbiorca technologii. I na wielu frontach wspierał Ursusa. Elvi miał służyć Poczcie Polskiej, niestety do tej współpracy nie doszło. Premier podkreśla wciąż, że elektromobilność ma dla Polski ogromne znaczenie, pisałam przy okazji kongresu Togetair.
Przeczytaj też: Orlen przygotowuje się do budowy stacji wodorowych
Firma miała ambicje konkurować z największymi. Była wymieniana obok Solarisa i Autosanu jako jeden z filarów produkcyjnych „Programu na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju”, który miał „dynamizować rozwój Polski”. Jeszcze kilka lat temu nie było imprezy motoryzacyjnej czy technologicznej bez udziału przedstawicieli Ursusa. Wielką nadzieją na rozwinięcie produkcji była umowa z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju (NCBiR) opiewająca na niemal 3 mld zł. Ostatecznie nie została zrealizowana. Podobny los spotkał projekt Elvi, firma liczyła na 8 mld zł. NCBiR przekreślił marzenia o produkcji w 2019 roku.
Ursus od kilku lat jest w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Produkcja autobusów i dostawczaków zeroemisyjnych miała pomóc wyjść z długoletniego kryzysu finansowego. Niestety, nie udało się to na razie. Ursus to marka z wieloletnią historią, firma podkreśla, że jest najstarszą polską marką motoryzacyjną. Korzenie firmy sięgają 1893 roku.
Zdjęcie: mat. prasowe