Cena energii z wiatru jest już ponad dwuktrotnie niższa od bieżących cen hurtowych
Ostatnie lata w Polsce przyniosły potężny zastój w rozwoju odnawialnych źródeł energii. Wstrzymano szczególnie inwestycje w nowe farmy wiatrowe na lądzie. Dzięki trwającym obecnie aukcjom powstaną nowe projekty, ale ze względu na zmiany w przepisach będą one bazować na rozwiązaniach technologicznych dość przestarzałych, bo pochodzących sprzed kilku lat. Tymczasem energetyka wiatrowa dynamicznie się rozwija. Większa efektywność oznacza też radykalny spadek cen produkowanej energii. Tyle samo, albo i więcej energii można dostarczyć z mniejszej liczby turbin.
Przeczytaj też: Bruksela publikuje nowy Zielony Ład dla Europy
– W ubiegłorocznej aukcji OZE wygrały projekty oferujące energię z wiatru poniżej 200 zł za MWh. Tymczasem producenci turbin są w stanie dostarczyć już dużo większe, bardziej efektywne rozwiązania. Według naszych szacunków przy urządzeniach wielkości 5-6 MW, bo takie pojawiają się na rynku, oferowana z nowych projektów cena spadałaby do ok. 150 zł/MWh średnio dla całej Polski. Na obszarach najbardziej wietrznych, w województwie zachodniopomorskim, można zakładać nawet około 100 zł/MWh – mówi Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.
Obecnie rozwój nowych projektów blokują przepisy tzw. ustawy antywiatrakowej, a konkretnie zasada 10H mówiąca, że nowe wiatraki muszą być oddalone od zabudowań mieszkalnych o dystans odpowiadający co najmniej 10-krotnej wysokości wiatraka wraz z łopatami. Oznacza to, że na terenie Polski w zasadzie nie ma terenów nadających się pod nowe inwestycje w lądowej energetyce wiatrowej.
Coraz częściej mówi się, że przepisy te ulegną zmianie. Naciskają na to zarówno dostawcy turbin wiatrowych, jak i gminy, na których terenie mogłyby powstać nowe farmy. Również firmy chcą czerpać energię z OZE, czego dowodzą projekty anonsowane przez Kompanię Piwowarską, jak i np. Polenergię, która zapowiedziała budowę pierwszej w Polsce farmy bez jakichkolwiek rządowych dopłat.
Przeczytaj też: innogy go! chce wjechać do kolejnych miast
Rynkowa cena energii w kontraktach na przyszłe dwa lata waha się w przedziale 240-250 zł/MWh. Dlatego nowe farmy wiatrowe byłyby ogromną konkurencją dla tradycyjnej energetyki (w Polsce nadal ponad trzy czwarte energii pochodzi z węgla). Pytanie, jaką politykę przyjmie w kolejnych latach państwo, by jednocześnie rozwijać coraz tańsze i niskoemisyjne źródła, a jednocześnie zachować stabilne dostawy energii dla odbiorców. Farmy wiatrowe potrzebują bilansowania innymi technologiami, np. opartymi o gaz.