Oficjalnie amerykański gigant wielokrotnie deklarował wsparcie dla walki z globalnym ociepleniem. Okazuje się, że niektóre jego działania idą w całkowicie odwrotnym kierunku
Niedawno informowaliśmy, że Google szczyci się pozycją największego biznesowego odbiorcy zielonej energii na świecie. Okazuje się jednak, że równolegle mocno wspiera finansowo waszyngtońskie środowiska konserwatywne, które zaprzeczają istnieniu globalnego ocieplenia i negują, że to działalność ludzi spowodowała kryzys klimatyczny. Przede wszystkim chodzi o think-tanki. Jednym z nich jest m.in. Competitive Enterpirse Institute (CEI), który odegrał kluczową rolę w przekonaniu administracji Donalda Trumpa, by ta wycofała się z porozumienia paryskiego i krytykował Biały Dom za niedostateczną liberalizację przepisów dotyczących ochrony środowiska.
Przeczytaj też: T-Mobile też chce mieć 100 proc. OZE
Google oficjalnie skrytykował decyzję Trumpa w sprawie wycofania się z porozumienia, ale, jak podaje The Guardian, wsparcia dla CEI nie wycofał. Koncern jest również na liście sponsorów mającego się odbyć w tym roku spotkania State Policy Network (SPN), czyli organizacji patronackiej, która wspiera różne grupy związane ze środowiskami klimatycznych denialistów, jak na przykład Heartland Institut. Przedstawiciele tej stworzonej przez radykałów negujących wszystkie badania naukowe dotyczące klimatu organizacji, nazwali nastoletnią aktywistkę klimatyczną Gretę Thunberg „mającą urojenia histeryczką”. Członkowie SPN ostatnio stworzyli nawet stronę internetową pełną fałszywych informacji, na której głoszą między innymi, że nasze środowisko naturalne ma się coraz lepiej i nie ma kryzysu klimatycznego.
Google broni się przed zarzutami o wspieranie antyśrodowiskowych organizacji, twierdząc, że współpraca z takimi organizacjami jak CEI nie oznacza wsparcia dla głoszonych przez nie idei i że koncern wspiera finansowo grupy wywodzące się z różnych środowisk politycznych.
Nie tylko Google wsparł finansowo CEI, okazuje się, że inny gigant Amazon zasponsorował zorganizowaną przez think-tank galę.
Przeczytaj też: Zieloni po raz pierwszy wchodzą do Sejmu
Na liście konserwatywnych organizacji agitujących przeciwko walce z globalnym ociepleniem, a dotowanych przez Google, znalazły się jeszcze American Conservative Union, której prezes Matt Schlapp przez dekadę pracował dla koncernu Koch Industries i był autorem jego radyklanej polityki antyśrodowiskowej, the American Enterprise Institute, która zdecydowanie potępiała ekologów alarmujących o fatalnym stanie klimatu i American for Tax Reform, która również potępiała kampanię na rzecz ochrony klimatu. Wsparcie otrzymały także Cato Institute, który opowiadał się przeciwko legislacji mającej przeciwdziałać zmianom klimatu i kwestionował powagę kryzysu, Mercatus Center, think-tank założony przez Kocha, Heritage Foundation i Heritage Action – grupy interesów głoszące, iż porozumienie paryskie zostało wsparte przez kosmopolityczne elity i jest częścią destrukcyjnej spuścizny Baracka Obamy.
Nieznane są sumy jakimi Google wsparł wyżej wymienione organizacje.