Według najnowszego sondażu Kantar 72 proc. Polaków dostrzega, że Ziemia znalazła się w poważnym kryzysie i potrzebne są zmiany. Problem w tym, że ze zrozumieniem na czym ten kryzys polega i z chęcią do wprowadzenia zmian we własnym życiu jest już gorzej.

Przeczytaj też: RWE w ciągu 20 lat zamknie wszystkie elektrownie węglowe

Raport firmy sondażowej wykonany na podstawie badań opinii społecznej wskazuje, że Polacy zaraz po wojnach (57 proc.) najbardziej obawiają się zanieczyszczenia środowiska (55 proc.), terroryzmu (52 proc.) i zmian klimatu (51 proc.). Ponadto aż 97 na 100 osób jest zdania, że to właśnie człowiek zagraża środowisku naturalnemu, jednak Polacy uważają, że ludzkość jest przede wszystkim winna zaśmiecania planety.

W swoim badaniu Kantar wyodrębnił pięć grup, w zależności od zaangażowania ich członków w sprawy środowiska i gotowość do zmian. I tak 12 proc. społeczeństwa rozumie, że sytuacja jest poważna, czym jest globalne ocieplenie i że odpowiada za nie człowiek, a do tego jest gotowa do poważnych poświęceń, by przeciwdziałać zmianom.

Świadomych tego, co dzieje się z planetą, jest kolejnych 16 proc. respondentów. Są przejęci tym stanem rzeczy, ale niegotowi do prawdziwych zmian, a ich dbałość o środowisko polega głównie na segregacji śmieci i oszczędzaniu wody. Największa grupa ankietowanych, bo aż 29 proc. badanych, zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji, chciałaby zrobić coś więcej, ale nie bardzo wie, jak i nie do końca rozumie zachodzące zmiany.

Z kolei 26 proc. Polaków nie do końca wierzy w kryzys klimatyczny, a jeżeli już, to nie obwinia za niego naszej cywilizacji, a uważa go za zjawisko naturalne. I wreszcie 17 proc. społeczeństwa nie interesuje stan środowiska naturalnego, nawet jeśli zdaje sobie sprawę, że nie jest ono w najlepszej kondycji, a ponadto uważa, iż globalne ocieplenie jest wymysłem wielkiego biznesu i polityków, ponad wszystko kocha swój samochód i nigdy z niego nie zrezygnuje.

Zadowalający może być fakt, iż 7 na 10 Polaków uważa, że globalne ocieplenie jest faktem. Jednak wciąż niewielu z nas zdaje sobie sprawę z tego, na czym ono polega i ma słabą wiedzę na temat środowiska. Badani ocenili jej poziom na trójkę z plusem, jednak w rzeczywistości wynik przeprowadzonego przez Kantar testu daje im jedynie dwójkę z plusem. Na przykład duża część respondentów nie odróżnia od siebie tak podstawowych zjawisk jak smog i globalne ocieplenie.

Przeczytaj też: Polityk PiS mówi o wyjściu Polski z węgla do 2050 r.

Jeśli chodzi o gotowość do działania, to stanowiska ankietowanych są często skrajne i niekiedy wzajemnie wykluczające się. Z jednej strony aż 49 proc. Polaków to optymiści zakładający, że wszystko można jeszcze naprawić, ale 50 proc. nie bardzo wie, jak to zrobić. Jednocześnie 49 proc. uznaje, że nie ma realnego wpływu na sytuację. Natomiast 13 proc. z nas jest zdania, że na działania jest już za późno, a 9 proc. umywa ręce uznając, że to inni są odpowiedzialni za zaistniałą sytuację.

Ten dysonans jak i słaby poziom wiedzy o środowisku znajduje swoje odzwierciedlenie w faktycznych działaniach podejmowanych przez nasze społeczeństwo. Najdalej idącym wyrzeczeniem na rzecz środowiska, jakie jesteśmy w stanie poczynić, jest segregacja śmieci. Deklaruje ją 65 proc. badanych osób. Nieco mniej powszechne jest graniczenie zużycia wody (47 proc.) i niemarnowanie żywności (44 proc.). Dużo gorzej jest jednak w przypadku rezygnacji z jedzenia mięsa, którą deklaruje jedynie 14 proc. badanych, czy samochodu – zaledwie 29 proc. respondentów wybiera transport publiczny ze względu na ochronę klimatu.

Badanie zostało przeprowadzone w okresie od lutego do września 2019 roku, na grupie 4004 Polaków w wieku od 18 do 65 roku życia. Jego wyniki znalazły się w raporcie „Ziemianie atakują” przygotowanego przez Kantar Polska.