Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Wielka dogrywka na rynku mocy. Rząd w pośpiechu konstruuje aukcje dla jednostek gazowych

Projekt nowelizacji ustawy o rynku mocy dostał we wtorek zielone światło od rządu. Dodatkowe aukcje, przeznaczone dla jednostek gazowych, mają pomóc w uniknięciu luki wytwórczej w 2029 roku i kolejnych latach

Od dawna kolejni prezesi Urzędu Regulacji Energetyki, Polskich Sieci Elektroenergetycznych i nie tylko, alarmowali, że elektrownie węglowe w Polsce trzeba albo usprawnić albo zastąpić gazowymi. Mijały lata, a słynnej modernizacji dwusetek (bloków węglowych o mocy 200 MW) nie było, nie zapowiada się również na szybki wzrost inwestycji w jednostki gazowe. Tymczasem, jak prognozują PSE, w 2029 roku zabraknąć ma ok. 4,8 GW mocy dyspozycyjnych.

Projekt nowelizacji ustawy o rynku mocy (UD190), który opracowano w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, ma choć trochę uspokoić operatora sieci przesyłowej. Właśnie przyjął go rząd. Proponowane zmiany zakładają dodatkowe, dogrywkowe aukcje rynku mocy na rok 2029 i 2030, skupiające się na włączeniu elektrowni gazowych w ten mechanizm.

Przedstawiciele PSE, oraz prezes spółki, Grzegorz Onichimowski, zabiegali właśnie o takie rozwiązanie, które pozwoli na zrealizowanie gazowych projektów m.in. w Kozienicach (Enea) czy Gdańsku (Energa). Nie ukrywa tego też resort klimatu – konieczna jest interwencja tego typu i to jak najszybciej.

Mało jest szczegółowych informacji o ksztalcie aukcji czy planowanych parametrach. W projekcie w miejscach, gdzie powinny się znaleźć, zostawiono puste pola.

Przeczytaj też: Transformacja po brytyjsku. Londyn zwiększa klimatyczne ambicje

Dogrywkowa aukcja na rok 2029 ma się odbyć jeszcze w tym roku. Inwestorzy dostaliby więc prawie cztery lata na budowę jednostek gazowych, co w przypadku tego rodzaju przedsięwzięć jest wystarczającym czasem. Nie oznacza to, że jest go aż nadto. Lepiej się pospieszyć. Jak najszybszego uchwalenia przepisów oczekują zarówno resort aktywów państwowych (żeby podległe mu spółki zdążyły na czas) oraz MKiŚ, odpowiadające za bezpieczeństwo dostaw energii elektrycznej w kraju.

„Procedowane zmiany w prawie umożliwią zakontraktowanie mocy niezbędnych do zapewnienia wystarczalności generacji w perspektywie 2029 r. Ustalenie parametrów aukcji dogrywkowej, w tym współczynników KWD, powinno pozwolić na prawidłowe odzwierciedlenie potrzeb systemu i zakontraktowanie w większym stopniu jednostek wytwórczych, które nie posiadają ograniczenia w zakresie czasu nieprzerwanej pracy" – napisało biuro prasowe PSE w odpowiedzi na pytania Green-news.pl o ocenę projektowanych zmian.

Magazyny wyrzuciły gaz

Dlaczego trzeba w zasadzie napisać nowelizację ustawy specjalnie pod elektrownie gazowe? Po części dlatego, że aukcje rynku mocy zostały zdominowane w ostatnich latach przez magazyny energii. Debiutowały na aukcjach w 2022 roku, w 2023 były niezwykle popularne. Powtórzyło się to w roku ubiegłym i to pomimo zmniejszenia im KWD (korekcyjnego współczynnika dyspozycyjności, który ma wpływ na ich wycenę w oczach operatora).

W 2024 roku stało się to, przed czym ostrzegali eksperci – ceny zamknięcia aukcji były zbyt niskie, aby inwestorzy decydowali się zgłaszać swoje gazowe projekty. Podobnego problemu nie mieli ci, którzy wchodzili na aukcje z magazynami. Bez wsparcia z rynku mocy trudno mówić natomiast o tym, że przedsięwzięcie „zepnie się" finansowo.

Co należy podkreślić – nikt negatywnie nie ocenia rozwoju magazynów energii. Będą one ważnym elementem systemu elektroenergetycznego, mogą odbierać nadwyżki z odnawialnych źródeł energii (OZE). Jednak jednego nie zagwarantują – dostaw energii elektrycznej „na już", na wezwanie. Mają swoje limity pojemności, a przecież muszą się ładować. Jednocześnie, konieczne są inwestycje w źródła gazowe, ponieważ OZE nie zawsze są w stanie pokryć zapotrzebowanie na energię elektryczną.

– Można było oczekiwać po reformach m.in. rynku bilansującego, co wydarzy się na rynku mocy. Przewidywaliśmy, że magazyny energii będą znajdowały różne źródła przychodów, a rynek mocy będzie jednym z nich i że znajdą się w jednym koszyku z innymi technologiami. Efekty znamy – mówi Green-news.pl dr Aleksandra Gawlikowska-Fyk, dyrektorka Programu Elektroenergetyka w Forum Energii.

Przeczytaj też: Żarnowiec z magazynem energii. Jest wykonawca projektu dla PGE

Jak tłumaczy ekspertka, to efekt konstrukcji rynku mocy, która nie pozwala na równorzędną konkurencję pomiędzy różnymi technologiami. – W Forum Energii mówimy, że czas najwyższy pomyśleć o tym, jak powinien wyglądać rynek mocy w przyszłości. Rozwiązaniem może być wprowadzenie dwóch typów aukcji. Jedne przeznaczone dla mocy elastycznych, do uruchomienia na kilka godzin, jak w przypadku magazynów. Drugie – dla takich jednostek jak elektrownie gazowe – wskazuje Gawlikowska-Fyk.

Koniec ulg dla węgla

Wsparcie z rynku mocy dla jednostek węglowych może być udzielane co prawda do końca 2028 roku, ale to definitywny koniec tej abolicji dla polskiej elektroenergetyki. Polska i tak miała szczęście, że europarlamentarzyści wywalczyli tę zmianę – zezwolenie na wspieranie węglowych elektrowni w ramach rynku mocy przewidziano do połowy 2025 roku.

Dzięki derogacjom ze wsparcia z rynku mocy korzystać mogą jednostki wytwórcze, które przekraczają normy emisyjności, tj. 550 kg CO2/MWh. Tego parametru nie spełnia żadna elektrownia węglowa, a gazowe – już tak. Dlatego to bloki spalające błękitne paliwo mają być naturalnymi następcami węglowych. Oczywiście na jakiś czas, ponieważ też są emisyjne, ze wskaźnikiem na poziomie ponad 300 kg CO2/MWh.

Fot. Elektrownia gazowa PGE Gryfino Dolna Odra / mat. prasowe PGE

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies