Lato 2023 r. ogłoszono najcieplejszym w historii pomiarów na świecie, co odczuwalne było także nad Wisłą. Upalny rajd trwa jednak w najlepsze, bo wrzesień także odbiegał od norm, zaskakują też odczyty z początku października
Okres lipiec-sierpień tego roku przeszedł do historii jako najcieplejsze lato od początku prowadzenia pomiarów. Wszystko wskazuje na to, że do końca 2023 r. odnotowanych zostanie jeszcze kilka rekordów temperatur, nie tylko na świecie, ale i w Polsce.
Jeden z nich właśnie ustanowiono. Jak przekazał Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, w Legnicy 3 października termometry wskazały 29,3 stopnia Celsjusza. To najwyższa temperatura zanotowana w Polsce w tym miesiącu, a poprzedni rekord pochodzi z 4 października 1966 r. Wtedy w Trzebiechowie (woj. lubuskie) termometry wskazały 28,9°C.
Przeczytaj też: Warszawa kończy z węglem. 1 października sądnym dniem
Meteorolodzy z IMGW spodziewali się wysokich temperatur na początku października. Z ich prognoz wynikało, że na ponad 20 stacjach wartości przekroczą 25°C. Jednocześnie Centrum Modelowania Meteorologicznego podało wstępne szacunki dotyczące letnich miesięcy i września 2023 r. w Polsce. Jak się okazuje, tegoroczny wrzesień miał wyższą średnią temperaturę (17,7°C) od czerwca (17,5°C). W dodatku czerwiec i tak był cieplejszy niż wynikałoby to ze średniej z lat ubiegłych – o ok. 0,7°C.
Choć zarówno sierpień (średnia temperatura wyższa o 1,1°C), jak i lipiec (średnia wyższa o 0,5) w Polsce były cieplejsze niż przeważnie, to i tak pod względem uśrednionego wzrostu temperatury nie dorównują wrześniowi. Według IMGW – to wstępne analizy – wrzesień 2023 r. był „ekstremalnie ciepły termicznie”. Średnia temperatura w kraju w ubiegłym miesiącu była o co najmniej 3,9°C wyższa niż w analogicznym okresie w latach ubiegłych.
Przeczytaj też: Polski Alarm Smogowy zawalczy o „ekologicznego Nobla”
Wraz z postępującym ociepleniem klimatu wywoływanym przez działalność człowieka podobnych rekordów będzie coraz więcej. W połowie 2023 r. wieszczono zresztą, że nie tylko lato będzie najcieplejsze. Wśród czynników, które wpłynęły na tę sytuację, wymieniane jest też zjawisko El Niño, które miało nadejść nad Pacyfik dopiero w 2024 r., a przybyło wcześniej.
Nieprzypadkowo właśnie w tym roku ponawiane są apele ws. realizacji założeń porozumienia paryskiego, by wyhamować wzrost średnich temperatur do 1,5°C. Na razie polityki klimatyczne prowadzą do wzrostu o 2,8°C, o czym mówił sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres. – Aktualne polityki klimatyczne prowadzą świat do wzrostu średnich temperatur o 2,8 st. C do końca bieżącego stulecia. Oznacza to katastrofę, a odpowiedź świata na to zagrożenie pozostaje żałosna. Pędzimy w kierunku katastrofy – powiedział w czerwcu br.