Stan polskiej sieci nie jest aż tak zły, by nie mogła przyjąć więcej odnawialnych źródeł energii. Potrzebne są tylko zmiany w prawie
Współdzielenie przyłączeń (cable pooling) przez odnawialne źródła energii w Polsce nie tylko wesprze rozwój OZE, ale też doda więcej czystej energii elektrycznej w krajowym miksie – przekonuje Forum Energii w swoim najnowszym raporcie. Organizacja wskazuje na to, o czym już pisaliśmy w przeszłości – polska sieć elektroenergetyczna mierzy się z licznymi problemami i coraz trudniej przyłączać do niej nowe źródła energii, w szczególności te odnawialne, pracujące ze zmiennym obciążeniem.
Przeczytaj też: Nowy rekord zielonej energetyki, ale znane już problemy
Tylko w 2022 roku odmówiono wydania warunków przyłączenia instalacjom OZE o łącznej mocy 51 GW (to 10 razy tyle, ile ma największa elektrownia w Polsce – Bełchatów). Brak nowych inwestycji sprawia, że tańszej, czystszej energii w systemie przybywa wolniej, niż chcieliby np. inwestorzy. Dlatego zdaniem autorów raportu, by przyspieszyć transformację, trzeba zezwolić na cable pooling. Utworzenie hybrydowych instalacji OZE, które składają się np. z fotowoltaiki, wiatraków i magazynów, mogłoby przynieść około 25 GW dodatkowych mocy w energetyce odnawialnej.
Obecnie sytuacja jest taka, że farmy wiatrowe czy słoneczne mają przyznawane przyłącza o określonej, limitowanej mocy. Dla farmy 100 MW będzie to 100 MW itd. Jednak OZE nie pracują tak wydajnie, by ten limit w całości wykorzystać.
Dlatego tak atrakcyjnym rozwiązaniem może być cable pooling – instalowane obok siebie OZE mogą współdzielić dostępne przyłącza i wzajemnie się uzupełniać (fotowoltaika najefektywniej pracuje w szczycie nasłonecznienia, a farmy wiatrowe w nocy). Dodatkowo w miarę możliwości instaluje się magazyn, do którego trafiają nadwyżki energii, lub elektrolizer. Rozwiązanie to pozwala ograniczyć inwestycje w nowe odnogi sieci, a także zwiększyć efektywność samej linii. Zamiast 100 MW mocy do dyspozycji można mieć 150 lub 200, w zależności od technologii. Podobna praktyka ma już zastosowanie m.in. w Holandii. – Dzięki współdzieleniu przyłączeń infrastruktura sieciowa może być wykorzystywana w sposób optymalny – ocenia Tobiasz Adamczewski z Forum Energii.
Potencjalna współpraca fotowoltaiki z wiatrakami, co pokazuje poniższy wykres, jest możliwa, a konieczność ograniczania produkcji występuje rzadziej.
Zdaniem organizacji zastosowanie cable poolingu w Polsce przyniosłoby nie tylko nowe moce OZE. Rozwiązanie pozwoliłoby zaoszczędzić 40 mld zł – na tyle oszacowano koszty inwestycji w nowe przyłącza dla odnawialnych źródeł. Skoro to tak dobry pomysł, to dlaczego nie jest powszechnie stosowane w kraju? Zgodnie z obecnym prawem nie można łączyć źródeł wytwórczych. Zasada jest jedna: moc przyłącza jest równa maksymalnej mocy źródła.
Przeczytaj też: Nie ubywa chętnych na budowę elektrowni słonecznych w Polsce
Projekt nowelizacji ustawy o OZE, który zakłada poluzowanie przepisów, trafił niedawno do Sejmu. W pewnym stopniu jest związany z cable poolingiem (zmiana definicji instalacji hybrydowej OZE), ale do pełnego wykorzystania możliwości łączenia źródeł jeszcze daleko. Więcej o pracach nad projektem i uwagach branży można przeczytać w Rządowym Centrum Legislacji.