Tak jak pisaliśmy przed kilkunastoma dniami, Orlen doczekał się decyzji środowiskowej dla swojej kolejnej morskiej farmy wiatrowej. Baltic East powstanie przy będącej już w fazie budowy Baltic Power
Projekt Baltic East otrzymał od Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gdańsku decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach dla morskiej farmy wiatrowej – o czym poinformował płocki koncern. Uzyskanie tzw. decyzji środowiskowej to warunek udziału projektu w aukcji offshore wind zaplanowanej na grudzień 2025 roku.
Jak wskazują zarówno prezes Orlenu Ireneusz Fąfara, jak i Janusz Bill, prezes Orlen Neptun (zarządza projektem Baltic East), otrzymanie decyzji otwiera przed spółką drogę, aby wystartować w aukcji, z czego firma zamierza skorzystać. O tym, że taki scenariusz zrealizuje się lada moment, pisaliśmy 3 listopada, kiedy pojawili się kolejni chętni na wzięcie udziału w aukcji.
Przeczytaj też: Morski i wiatrowy węzeł gordyjski. Lista problemów offshore wind
Jednocześnie trwają prace nad zabezpieczeniem finansowania dla przedsięwzięcia i uzyskaniem pozostałych pozwoleń.
Kluczowe dla finalizacji i tak będzie uzyskanie wsparcia, jakie przyznawane jest w trakcie aukcji. W jej ramach Urząd Regulacji Energetyki wybierze projekty morskich farm wiatrowych (o łącznej mocy do 4 GW), które otrzymają kontrakty różnicowe.
Projekt Baltic East posiada już decyzję lokalizacyjną (PSZW), wstępne warunki przyłączenia do sieci oraz pozwolenie na układanie i utrzymywanie kabli na obszarach morskich wód wewnętrznych i morza terytorialnego (PUUK). Spółka pracuje natomiast nad wnioskiem o pozwolenie na budowę.
Morska farma wiatrowa Baltic East powstanie w sąsiedztwie Baltic Power, elektrowni na Bałtyku, którą już buduje Orlen razem z Northland Power. Druga z morskich farm grupy zajmie obszar blisko 110 km², około 22,5 km od wybrzeża na wysokości miejscowości Choczewo. Baltic East będzie dysponować mocą około 1 GW.
Pierwsza w historii aukcja dla offshore wind w Polsce budziła pewne wątpliwości. Najpierw nie było pewne, czy znajdzie się wystarczająca liczba projektów. Niejasne były też losy rządowego projektu, który wprowadzał drobne zmiany i usprawnienia dla aukcji, a także zabezpieczał ją w razie fiaska.
Przeczytaj też: Fiasko aukcji w Niemczech i cios w duńskiego dewelopera
Ostatecznie wszystko skończyło się dobrze, a nawet jeżeli aukcja nie zostanie rozstrzygnięta, ewentualny plan „B” ma już wymagane ramy prawne. Wszystkie te zawiłości opisaliśmy w materiale „Na lądzie nie, na morzu tak. Nowela pod bałtyckie wiatraki (i nie tylko) podpisana”.