Wcześniej podobne klastry powstały m.in. na Mazowszu i Podkarpaciu
W Szczecinie podpisano list intencyjny w sprawie powołania Zachodniopomorskiej Doliny Wodorowej. Wśród sygnatariuszy listu są uczelnie z regionu, wojewoda zachodniopomorski, Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, a także spółki Skarbu Państwa, w tym Enea i Grupa Azoty. Na wydarzeniu pojawili się ministerka klimatu Anna Moskwa oraz dwoje wiceministrów: Małgorzata Golińska i Ireneusz Zyska.
Przeczytaj też: Polenergia z dofinansowaniem na wodorowe przedsięwzięcie
Zainteresowani zobowiązali się do tego, że wspólnie będą tworzyć i poprawiać warunki w sektorze wodorowym. Jak podkreślał wiceminister i pełnomocnik rządu ds. OZE Ireneusz Zyska, nieprzypadkowo wybrano woj. zachodniopomorskie, by stworzyć tam dolinę wodorową. – Chcemy zachować pozycję Polski w produkcji wodoru. Obecnie jesteśmy 3. w Europie i 5. na świecie producentem tego pierwiastka. Jego głównym wytwórcą w tym regionie są Grupa Azoty i jej zakład w Policach – mówił.
Dodał przy tym, że technologie wodorowe na Pomorzu Zachodnim będą miały dodatkowy atut – dostęp do energii pochodzącej z planowanych na wybrzeżu elektrowni wiatrowych na Bałtyku. Wytwarzanie wodoru dzięki energii z OZE to najmniej emisyjna metoda otrzymywania tego paliwa.
Dolina w Zachodniopomorskiem będzie siódmą w kraju. Takie klastry, mające promować produkcję i wykorzystanie wodoru w gospodarce, działają już na Podkarpaciu, Dolnym Śląsku, Mazowszu, w Wielkopolsce oraz woj. pomorskim. Działa także Śląsko-Małopolska Dolina Wodorowa. Podkarpacka dolina ma być największą i kluczową dla całego systemu, m.in. dlatego postęp prac w południowo-wschodniej Polsce jest najbardziej zaawansowany. W lipcu tego roku w Sanoku powołano pierwszą samorządową spółkę wodorową w kraju.
Przeczytaj też: Zainteresowanie wodorem w Polsce stale rośnie
Wodór ma szczególne miejsce w polskiej gospodarce, ponieważ dla paliwa tego opracowano oddzielną strategię, która została zatwierdzona pod koniec 2021 roku. Działania takie podjęto m.in. dlatego, że Polska jest jednym z liderów produkcji wodoru w Europie, ale dotychczas głównie go eksportowała. Jak dotąd nie doczekaliśmy się szerszego wykorzystania H2 w transporcie, ale projektów wodorowych przybywa. Daleko nam jednak do wprowadzenia np. w pełni wodorowej jednej linii kolejowej, co udało się niedawno w Niemczech. Pociągi spalinowe na trasie w Dolnej Saksonii wymieniono na maszyny na H2.
Podsumowaliśmy stan polskiego sektora wodorowego kilka miesięcy temu w tekście Polska jest jednym z liderów produkcji wodoru. Dlaczego zatem tak mało go wykorzystujemy?