Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Gdyby nie farmy wiatrowe, prąd w Polsce byłby jeszcze droższy. Najnowszy raport cenowy

Generacja prądu przez odnawialne źródła energii (OZE), to po prostu więcej zielonej energii, czyli mniej emisji CO2 i czystsze powietrze

Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej (PSEW) i Instytut Jagielloński przeanalizowały, jaki wpływ na ceny prądu w Polsce ma energia wytwarzana przez farmy wiatrowe na lądzie. Sprawdzono, jak kształtowały się ceny hurtowe energii elektrycznej na Towarowej Giełdzie Energii w ubiegłym roku i jak obniżał je udział energii z wiatru.

Eksperci obliczyli, że w 2021 roku średnia cena energii na TGE wyniosła 398 zł/MWh. Gdyby Polska nie miała farm wiatrowych, za prąd trzeba by zapłacić o 163 zł/MWh więcej. Natomiast jeśli w Polsce byłoby dwa razy więcej wiatraków (ich obecna moc to około 7 GW), to średnia cena energii byłaby w tym okresie o około 57 zł/MWh niższa.

Przeczytaj też: Zawiało i jest! Nowy rekord odnawialnych źródeł energii w Polsce

Moc zainstalowana w wiatrakach w Polsce zatrzymała się na względnie stałym poziomie za sprawą wprowadzonej w 2016 r. tzw. zasady 10H. Od tamtej pory znacząco nie rośnie liczba przyłączeń, w przeciwieństwie do fotowoltaiki.

Jeszcze wyraźniej widać wpływ farm wiatrowych na ceny prądu na przykładzie z grudnia 2021 roku. Energią z dostawą na dzień następny handlowano wtedy nawet po 823 zł/MWh. W scenariuszu, w którym w ogóle nie byłoby farm wiatrowych, ta cena wzrosłaby dwukrotnie. Z kolei nowe moce zainstalowane w turbinach zmniejszałyby opłatę.

Zniesienie „zasady 10H” przyniosłoby tańszą energię

Wahania cen w symulacjach wynikają z prostego faktu: energetyka wiatrowa ma niższe, średnie koszty łączne produkcji energii (LCOE). Energia produkowana przez takie jednostki wytwórcze nie jest obciążana kosztami emisji, paliwa itd. Rynek zaczął mocno odczuwać te skoki cen w szczególności w 2021 roku, gdy drożały nie tylko uprawnienia do emisji CO2, ale też paliwa, w tym węgiel czy gaz.

PSEW od lat apeluje, nie tylko teraz w związku z publikowaną analizą, by rząd „uwolnił wiatraki”, czyli turbiny na lądzie. Sprawa toczy się od 2016 roku, gdy wprowadzono tzw. ustawę odległościową a wraz z nią „zasadę 10H”. Znowelizowane przepisy doprowadziły do sytuacji, w której na 99 proc. obszarów w Polsce nie mogą powstawać nowe farmy wiatrowe (te oddawane do użytku po tym terminie miały jeszcze zezwolenia sprzed uchwalenia noweli). W okresie, kiedy ceny energii elektrycznej w Polsce mocno rosną (nawet trzykrotnie w ujęciu rok do roku), sprawa staje się coraz bardziej paląca dla polskich firm. Chodzi nie tylko o firmy energetyczne i paliwowe, takie jak PGE czy Orlen, ale również kluczowych odbiorców prądu, chcących kontraktować zakupy zielonej energii. Chodzi m.in. o PKP i KGHM.

W ostatnich miesiącach prace nad ustawą odległościową przejęło Ministerstwo Klimatu i Środowiska, ale na razie postępów nie widać. Natomiast Ireneusz Zyska, wiceminister w tym resorcie, zapewniał, że ustawa liberalizująca przepisy ma trafić do Sejmu jeszcze w tym półroczu.

Przeczytaj też: Polska zarabia krocie na handlu emisjami CO2, ale potem je marnuje

Szerzej o historii noweli, która ma znieść „zasadę 10H” już pisaliśmy na green-news.pl. Opisywaliśmy także, co może stanąć na przeszkodzie, by do liberalizacji doszło – polityka. Co ciekawe, wiatraki na morzu (offshore) już nie mają tylu przeciwników i Polska chętnie stawia na morskie farmy wiatrowe.

Rozwój wiatraków na lądzie w Polsce ma ogromny potencjał. Jak wyliczał think tank Ember, bez „uwolnienia” onshore (turbin na lądzie) Polska może mieć problemy z wypełnieniem celów klimatycznych, a mogłaby bez komplikacji co najmniej podwoić moc zainstalowaną w LEW. Uzupełnienie krajowego miksu o dodatkowe moce z onshore i offshore pozwoliłoby też na ambitniejsze podejście do planów „derusyfikacji” sektorów energii i transportu, zależnych od paliw kopalnych.

Nie można też nie wspomnieć o jeszcze jednym, jeśli nie najważniejszym aspekcie sprawy. Generacja prądu przez odnawialne źródła energii (OZE), to po prostu więcej zielonej energii, czyli mniej emisji CO2 i czystsze powietrze.

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies