Mimo wcześniejszego optymizmu strony polskiej, trwa dopiero ustalanie warunków, po spełnieniu których Czesi mogliby wycofać skargę z TSUE
– Dzięki ogromnym staraniom premiera Morawieckiego udało się osiągnąć konsensus z Czechami w sprawie Turowa – poinformował minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka we wtorek, 25 maja, nad ranem. Również premier Mateusz Morawiecki zasygnalizował, że sprawy są na dobrej drodze. –Wydaje się, że jesteśmy już bardzo bliscy porozumienia. W wyniku tego porozumienia Czechy zgodziły się wycofać wniosek z TSUE – wyjaśnił.
Chodzi o zażegnanie impasu w sprawie decyzji Trybunału Sprawiedliwości UE, który po skardze Czech uznał, że Polska ma natychmiast zatrzymać wydobycie węgla w kopalni Turów przy południowej granicy kraju. O co chodzi w sprawie Turowa, przeczytasz tutaj.
Przeczytaj też: „Polski Ład” rozczarowuje w spraie klimatu
W polskich mediach pojawiły się nawet informacje, że będąca operatorem Turowa PGE zgodziła się przeprowadzić inwestycje, które zabezpieczą dostawy wody pitnej w miejscowościach sąsiadujących z kopalnią po stronie czeskiej. Niestety kilka godzin później premier Czech Andrej Babiš zakwestionował wszystkie słowa polskich oficjeli. Podczas konferencji prasowej zaprzeczył, jakoby doszło do porozumienia.
– Cieszę się, że wreszcie rozmawiamy z polską stroną. Niczego polskiemu premierowi nie obiecałem. Nie ma jeszcze porozumienia, nie wycofamy pozwu – powiedział na konferencji prasowej, o czym donosi agencja Bloomberg. Dopiero wówczas strona polska wyjaśniła, że skarga ws. Turowa zostanie wycofana z TSUE po podpisaniu umowy Polska-Czechy. Najlepiej prawdodpodobnie obecny stan rzeczy opisuje stanowisko rzecznika rządu.
Wczoraj odbyło się spotkanie zespołu, na którym ustalono ramy umowy między PL i Czechami. Porozumienia, w ramach którego zadeklarowano wycofanie skargi. Trwa przygotowanie finalnej umowy. Przed chwilą premierzy potwierdzili ustalenia przy porannym spotkaniu przed Radą Europejską.
— Piotr Müller (@PiotrMuller) May 25, 2021
Podsumowując – trwają rozmowy o tym, na jakich zasadach Czesi mogliby wycofać skargę z TSUE. Szkoda, że musiała aż zainterweniować UE, żeby polski rząd i PGE na poważnie zaczęły rozmawiać o kompromisie w tej sprawie.
Przeczytaj też: Elektrownia Turów musi wstrzymać pracę
Nawet jeśli uda się finalnie zażegnać konflikt wokół wydobycia i spalania węgla brunatnego w Turowie, i tak będzie można mówić o chwilowym rozwiązaniu problemu. Każdy kolejny miesiąc pokazuje, że nie ma szans na utrzymanie produkcji energii z węgla do 2044 roku. Potrzebny jest plan transformacji i wyznaczenie harmonogramu odchodzenia od węgla.