Twórcy nowego funduszu BlackRock pierwotnie liczyli na pozyskanie 2,5 mld dolarów. Część pieniędzy popłynie do startupów
Największa na świecie firma zarządzająca aktywami, czyli BlackRock, poinformowała o utworzeniu nowego funduszu inwestującego w spółki związane z energią odnawialną. Od inwestorów udało się zebrać 4,8 mld dolarów (w przeliczeniu ponad 18 mld zł), czyli niemal dwa razy więcej niż pierwotnie zakładano, o czym informuje Bloomberg. Specjaliści związani z rynkiem nie mają wątpliwości: inwestorzy są coraz bardziej zainteresowani OZE i będą przynosić do tej branży coraz większe pieniądze.
Przeczytaj też: Polski samochód elektryczny powstanie za państwowe pieniądze
Obecnie BlackRock buduje trzeci już fundusz OZE. Pierwszy, dysponujący kilkuset milionami dolarów powstał blisko dziesięć lat temu. Kilka lat później utworzono drugi fundusz, tym razem o niemal 2 mld dolarów aktywów. Jednak to sukces trzeciego projektu skupia wzrok świata biznesu. Pieniądze pochodzą od ponad 100 inwestorów instytucjonalnych i będą przeznaczane przede wszystkim na projekty fotowoltaiczne i wiatrowe w Europie, USA oraz Regionie Azji i Pacyfiku (Tajwan, Korea Południowa, Japonia). BlackRock podpisał już umowę dotyczącą morskiej farmy wiatrowej w Azji.
Co ciekawe, tym razem BlackRock nie zamierza skupiać się wyłącznie na działających już elektrowniach. Pieniądze popłyną też do projektów na wczesnych etapach rozwoju oraz podmiotów opracowujących technologie przyszłości. Dotyczy to m.in. inteligentnych sieci energetycznych czy infrastruktury do ładowania samochodów elektrycznych. Potencjał tego rynku jest olbrzymi, więc wkrótce może powstać kolejny duży fundusz tego typu.
Przeczytaj też: Spółka energetyczna Solorza przegrywa w sądzie z Greenpeace
W serwisie green-news.pl możesz przeczytać, że BlackRock zapowiedział już zmianę swojej polityki względem zmian klimatycznych. Jego szef, Larry Fink, wystosował list do osób zarządzających firmami, w których BlackRock ma udziały. Poświęcił w nim uwagę kwestii zrównoważonego rozwoju, który ma odegrać ważną rolę w podejmowaniu decyzji inwestycyjnych spółki. Jednocześnie zapowiedział rezygnację z ryzykownych inwestycji, za które uznano np. produkcję węgla.
Niedawno zrobiło się też głośno na temat norweskiego państwowego funduszu emerytalnego, który za 1,63 mld dolarów kupił 50 proc. udziałów w farmach wiatrowych Borssele 1 i 2. Sprzedającym był duński Orsted. Stając się współwłaścicielem elektrowni, fundusz poszerzył swoje portfolio o nowy rodzaj aktywów. Do 2022 roku podmiot ten zamierza wydać około 12 mld dolarów na farmy wiatrowe i fotowoltaiczne, głównie w Europie i Ameryce Północnej. Wcześniej fundusz pozbył się wszystkich udziałów w firmach związanych z branżą paliw kopalnych.