Partnerstwo z kanadyjską spółką obejmuje budowę oraz eksploatację elektrowni na Bałtyku o mocy 1,2 GW
Na początku roku Orlen poinformował, że jego partnerem w projekcie morskiej farmy wiatrowej na Bałtyku zostanie kanadyjska firma Northland Power, o czym możesz przeczytać w serwisie green-news.pl. Dzisiaj koncern ogłosił, że sfinalizował umowę z tym podmiotem, a jego spółka zależna NP Baltic Wind B.V., objęła udziały w Baltic Power. Budowa pierwszej farmy Orlenu powinna wystartować już za dwa lata, w 2023 roku. Prąd z niej popłynie najprawdopodobniej w 2026 roku.
Przeczytaj też: Żabka szykuje rozwój oferty dla wegan
Współpraca Orlenu z jego nowym partnerem obejmie nie tylko przygotowanie i budowę, ale też eksploatację farmy. Jej maksymalna łączna moc wyniesie 1,2 GW. Według założeń, instalacja zostanie objęta 25-letnim systemem wsparcia w ramach kontraktu różnicowego. Farma o powierzchni ok. 131 km2, zlokalizowana będzie ok. 23 km na północ od linii brzegowej Morza Bałtyckiego, na wysokości Choczewa i Łeby. Polski koncern obejmie w niej 51 proc. udziałów.
Realizacja farmy wiatrowej to element szerszej strategii Orlenu, który już w tej dekadzie chce podjąć zdecydowane kroki w kierunku transformacji energetycznej. Na projekty wspierające cele neutralności klimatycznej spółka planuje przeznaczyć do 2030 roku 47 mld zł. Projekt na Bałtyku to też sposób na zdobycie wiedzy i doświadczenia w zakresie technologii nisko i zeroemisyjnych. Kanadyjska firma Northland Power od kilku dekad działa w branży energetycznej i posiada aktywa na kilku kontynentach. Moce zainstalowane w morskiej energetyce wiatrowej spółki wynoszą niemal 1,2 GW, a składają się na nie trzy farmy zlokalizowane w Europie na Morzu Północnym.
Przeczytaj też: Makarony Lubella będą bardziej przyjazne dla zwierząt
Szybkie zdobywanie doświadczenia przez Orlen może się okazać bardzo istotne, bo prezes firmy, Daniel Obajtek, ogłosił pod koniec lutego, że jest ona zainteresowana inwestycją w morską farmę wiatrową na Litwie. Na razie nie podano szczegółów dotyczących jej budowy. Łączny potencjał projektów, jakie mogą powstać w litewskiej części Bałtyku, wynosi 1,4 GW. Obecnie trwają postępowania koncesyjne obejmujące projekty o mocy 700 MW.
Niedawno okazało się też, że portem instalacyjnym dla farm wiatrowych na polskiej części Morza Bałtyckiego może zostać Gdynia. Taka przynajmniej jest rekomendacja Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Miasto przedstawiło ponoć plan inwestycji, który umożliwi mu pełnienie tej roli od 2024 roku i dzięki temu w wyścigu wygrało z Gdańskiem i Świnoujściem. Na odpowiednie przygotowania gdyński port może otrzymać 437 mln euro, czyli ponad 2 mld zł wsparcia ze środków UE.