Orlen prowadzi rozmowy z przedstawicielami litewskiego rządu na temat inwestycji koncernu u naszego sąsiada. Częściowo dotyczą one rozwoju rafinerii w Możejkach, pogłębionego przerobu ropy w tym zakładzie, co trudno uznać za zieloną inwestycję. Na szczęście polska korporacja jest też zainteresowana transformacją energetyczną w regionie oraz rozbudową nisko i zeroemisyjnych źródeł wytwarzania energii.

Przeczytaj też: W Warszawie zarejestrowanych jest więcej samochodów, niż mieszkańców

Polski koncern prowadzi konsultacje w sprawie budowy lądowej farmy wiatrowej w Możejkach. Przewidywana jej moc to 50 MW, o czym informuje serwis ISB News. Orlen jest także zainteresowany inwestycją w morską farmę wiatrową. Na razie nie podano szczegółów dotyczących jej budowy. Łączny potencjał projektów, jakie mogą powstać w litewskiej części Bałtyku, wynosi 1,4 GW. Obecnie trwają postępowania koncesyjne obejmujące projekty o mocy 700 MW.

W serwisie green-news.pl możesz przeczytać, że Orlen niedawno wybrał zagranicznego partnera, z którym zbuduje pierwszą farmę wiatrową na Bałtyku – to kanadyjski Northland Power. Współpraca podmiotów będzie polegała na wspólnym przygotowaniu, budowie i eksploatacji elektrowni Baltic Power o mocy do 1,2 GW. Budowa pierwszej farmy rodzimego koncernu powinna ruszyć w 2023 roku. Trzy lata później do Polski miałaby popłynąć z niej pierwsza energia elektryczna.

Przeczytaj też: Shell ma już za sobą szczyt produkcji ropy

Northland Power to spółka notowana na giełdzie w Toronto. Posiada przeszło 30-letnie doświadczenie w branży energetycznej i jest zaliczana do grona 10 największych na świecie firm działających w obszarze offshore wind. Portfolio nisko- i zeroemisyjnych aktywów energetycznych Northland obejmuje funkcjonujące już instalacje o mocy 2,6 GW oraz 1,4 GW mocy w fazie budowy lub zaawansowanego planowania. Moce zainstalowane w morskiej energetyce wiatrowej spółki wynoszą niemal 1,2 GW.