SegregAkcja przyczyni się do lepszego zagospodarowania odpadów za sprawą oznaczeń na opakowaniach produktów z Biedronki
Biedronka chwali się tym, że każdego dnia jej sklepy odwiedzają ponad 4 mln klientów. Łatwo się domyślić, że oznacza to minimum kilkanaście milionów opakowań, które opuszczają dyskonty i trafiają najpierw do naszych domów, a potem zazwyczaj do kosza. Dobrze, gdy jest to odpowiedni kosz. Niestety, Polacy wciąż mają poważny problem z segregacją odpadów. Dlatego popularna sieć sklepów chce nam ułatwić sprawę.
Przeczytaj też: Polska przegrywa walkę ze smogiem
Opakowania niektórych produktów dostępnych w Biedronce będą oznaczane symbolami informującymi o kolorze pojemnika na odpady, do którego powinny trafić. Dotyczy to marek własnych sieci. Z jednej strony to poważne ograniczenie, z drugiej – od czegoś trzeba zacząć, może będzie to przykład dla partnerów Biedronki, z którego zechcą skorzystać.
Czy rzeczywiście ma to znaczenie? Tak. Bez odpowiedniej segregacji nie ma mowy o ponownym wykorzystaniu odpadów. W efekcie zwiększa się ilość śmieci, zużywane są zasoby naturalne i zwiększa się emisja gazów cieplarnianych.
W swoim komunikacie Biedronka podaje przykład jogurtów FruVita. Miesięcznie do sklepów sieci trafia ich ponad 810 tysięcy w każdym ze smaków. Łączna waga opakowań każdego smaku to ponad 11 kilogramów. Jeżeli każdy konsument wrzuci opakowanie do odpowiedniego kosza, możliwe będzie odzyskanie 9 kg materiałów do ponownego wykorzystania. Zapewne domyślasz się, że alternatywą jest składowanie tej masy kubeczków na wysypisku. W skrajnie negatywnym scenariuszu znajdziesz je w lesie, jeziorze czy na łące.
Przeczytaj też: Polskie ładowarki do autobusów elektrycznych trafią do Paryża
Pojawia się oczywiście pytanie o opakowania składające się z kilku elementów, bo to one często sprawiają problem konsumentom. W takim przypadku klient znajdzie na opakowaniu więcej niż jedno oznaczenie, dzięki czemu każda część powinna trafić do właściwego pojemnika. Odpowiednich oznaczeń szukaj na odwrocie opakowań. Przy okazji tych działań Biedronki warto przypomnieć, że to kolejne działanie prośrodowiskowe sieci. W serwisie green-news.pl możesz przeczytać, że Biedronka rezygnuje z jaj pochodzących z chowu klatkowego.