Z rządu i państwowych spółek przybywa głosów, że czekają nas głębokie zmiany na rynku energetycznym
Ekspert ds. paliw alternatywnych PKN Orlen, Jacek Smyczyński, podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach zwrócił uwagę, że wodór ma dla jego firmy ogromne znaczenie. Zaznaczył przy tym, że mowa o strategii długofalowej, która będzie wymagała ogromnych inwestycji. Są one jednak konieczne, ponieważ zmiany na rynku energetycznym czekają całą gospodarkę. Europejski Zielony Ład będzie miał wpływ nie tylko na spółki energetyczne, które dostarczają prąd z węgla, ale również na cały sektor paliwowy.
Przeczytaj też: Gigant zza Odry udowodni, że produkcja stali też może być zielona
Orlen stawia więc na budowanie systemu wodorowego w najbliższej dekadzie, a przykładami podjętych już działań są huby wodorowe w Trzebini, Płocku i we Włocławku. Powinny one być gotowe w ciągu dwóch najbliższych lat, a to oznacza, że niebawem transport skorzysta z tego paliwa. Smyczyński dodał, że ów system jest tworzony nie tylko z myślą o transporcie publicznym – tam, gdzie będą tankowane autobusy, będzie możliwe także tankowanie samochodów osobowych. Nowa infrastruktura powstanie nie tylko w miastach, poniważ Orlen chciałby, aby poruszanie się po Polsce autem z ogniwami wodorowymi odbywało się w sposób bezpreblemowy.
Problemem może być jednak tzw. kolor wodoru. Ten produkowany dzięki OZE określa się jako zielony. Wytwarzany w innych źródłach nosi nazwę szarego i błękitnego. Orlen początkowo zamierza korzystać z wodoru odpadowego z procesów petrochemicznych. Tłumaczone jest to koniecznością szybkiego działania – z zielonego paliwa będzie można korzystać wtedy, gdy energetyka odnawialna zacznie go produkować. O rozwoju zielonych źródeł energii w Katowicach mówił także minister klimatu Michał Kurtyka, który dostrzega rolę energetyki odnawialnej, ale jednocześnie zauważa, że jest ona zależna od pogody, więc trzeba stawiać na technologie zapewniające ciągłość dostaw. Wraca zatem kwestia wodoru.
Przeczytaj też: Polska droga do wodoru będzie kosztowna i wyboista
Na temat OZE podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego wypowiedział się również prezes PGNiG, Jerzy Kwieciński. Uważa on, że obszar, w którym przeprowadzonych zostanie najwięcej inwestycji to biometan. Plany zakładają, że w ciągu najbliższej dekady w Polsce możliwe będzie produkowanie 4 mld m sześciennych biometanu rocznie. PGNiG nie będzie osamotnione w rozwijaniu tego rynku – pisaliśmy już przeczytać w serwisie green-news.pl, że firmę może wesprzeć Orlen. Docelowo firmy te stworzą jeden koncern multienergetyczny.