Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej poinformowało, że samorządy będą mogły składać w czerwcu wnioski o dofinansowanie inwestycji miejskich, dzięki którym ilość retencjonowanej wody ulegnie zwiększeniu. Urzędnicy zapewniają, że na ten cel przeznaczono 60 mln zł. Pozyskiwanie deszczówki to jedna z metod na przeciwdziałanie suszy, która w tym roku ma być wyjątkowo dotkliwa.

Przeczytaj też: Recenzja filmu Planet of the Humans

Z komunikatu ministerstwa wynika, że samorządy dostaną wsparcie na inwestycje związane z gospodarowaniem wodami opadowym na terenach miejskich. Dotyczy to m.in. budowy i modernizacji sieci kanalizacji deszczowej czy tworzenia systemów zbierania i retencjonowania wody opadowej. Minister Małgorzata Jarosińska-Jedynak tłumaczy, że projekty mają dwa główne zadania. Po pierwsze, chodzi o walkę ze skutkami suszy – zebrana woda może być wykorzystywana, gdy zaczyna jej brakować. Po drugie, ma wzrosnąć odporność polskich miast na nagłe zjawiska – mowa o ulewach i nagłych powodziach.

Szefowa MFiPR zapewnia, że jej resort obserwuje zmiany klimatu i zdaje sobie sprawę z tego, że należy nie tylko im przeciwdziałać, ale też przystosować się do nowych okoliczności. Zatrzymywanie wody w miastach ma być zatem działaniem dostosowującym. Ministerstwo realizuje obecnie 44 projekty, które mają przeciwdziałać negatywnym skutkom zmian klimatycznych. Łączna kwota dofinansowania unijnego wynosi ponad 1 mld zł.

Przeczytaj też: Fotowoltaika i farmy wiatrowe nokautują węgiel i gaz

Takie działania są potrzebne na terenie całego kraju, ponieważ 90 proc. Polski leży poza dolinami rzek. Samorządowcy i władze centralne muszą szukać pieniędzy na realizację projektów z tej dziedziny. Niedawno pisaliśmy w serwisie green-news.pl o tym, że również Ministerstwo Klimatu uruchomi w czerwcu konkurs na najbardziej zielono-niebieską infrastrukturę. W tym przypadku do kwota do rozdysponowania jest jednak dużo mniejsza i wynosi 10 mln zł.

Jednocześnie pozostaje liczyć na to, że decydenci miast zaczną zmieniać swoją politykę dotyczącą np. zieleni miejskiej. Zamiast wymagających koszenia trawników warto decydować się na łąki kwietne. Te działania również mogą przeciwdziałać suszy, a przy tym nie są drogie i korzystnie wpływają nie tylko na bioróżnorodność, lecz także podnoszą komfort życia ludzi.