Mniej smogu, hałasu i światła – zwierzętom taki świat podoba się dużo bardziej
Pumy, jelenie, kojoty, górskie kozy – to tylko kilka przykładów zwierząt, które w ostatnim czasie zaobserwowano w miastach na całym świecie. W mediach pojawiają się zdjęcia i filmy prezentujące, jak przemykają między budynkami albo i maszerują głównymi ulicami. Wchodzą tam, gdzie ubywa ludzi i samochodów – pandemia koronawirusa sprawiła, że mieszkańcy nie opuszczają domów lub robią to bardzo rzadko. To kolejna lekcja, z której warto wyciągnąć wnioski.
Kruger visitors that tourists do not normally see. #SALockdown This lion pride are usually resident on Kempiana Contractual Park, an area Kruger tourists do not see. This afternoon they were lying on the tar road just outside of Orpen Rest Camp.
— Kruger National Park (@SANParksKNP) April 15, 2020
📸Section Ranger Richard Sowry pic.twitter.com/jFUBAWvmsA
Ministerstwo Środowiska niedawno poinformowało, że wprowadzony na jakiś czas zakaz wstępu do lasu związany z kwarantanną, sprawił, że przyroda szybko zaczęła się odradzać. Zwierzęta zaczęły opuszczać swoje siedliska i pojawiać się w miejscach, których wcześniej unikały.. Strach ustąpił miejsca ciekawości, o czym donoszą leśniczy czy pracownicy parków narodowych z całego kraju. Oby w przyszłości to nowe doświadczenie nie zakończyło się dla zwierząt tragicznie.
Zmiana zachowania ptaków, sskaów czy gadów jest widoczna od japońskich miast, przez europejskie kurorty, po amerykańskie aglomeracje, które w normalnych warunkach funkcjonują przez całą dobę i skutecznie odstraszają dzikie gatunki. W sieci można znaleźć filmy pokazujące, że główna ulica Las Vegas nie musi należeć do rozkrzyczanego tłumu turystów. Zresztą, to samo można napisać o Zakopanem, które dla odmiany odwiedziły sarny. Więcej przykładów?
今朝は団体様😁#奈良#鹿 pic.twitter.com/C6s2nnuurH
— okadennis (@okadennis) March 1, 2020
Takich historii jest oczywiście znacznie więcej, a za sprawą mediów społecznościowych szybko się rozprzestrzeniają. Okazuje się, że w rzymskich fontannach świetnie czują się kaczki, że weneckie kanały mogą być bardziej przejrzyste i wraca do nich życie. Z kolei małpy zamieszkujące niektóre azjatyckie miasta tak bardzo uzależniły się od człowieka, że teraz nie potrafią sobie poradzić.
Ten moment, kiedy na ulicach Zakopanego więcej łani niż samochodów.
— Tatromaniak (@Tatromaniakpl) March 18, 2020
fot. Stasia Gąsienica pic.twitter.com/DUo1sJvHSJ
#gngsupermarket Do not know whether #COVID2019 is a curse or bliss, as human are inside houses, animals from forests are not in danger and they moved out to the cities ….#coronaupdatesindia pic.twitter.com/pfRyUlcW2p
— G&Gsupermarket (@GsupermarketG) March 24, 2020
Nie jest oczywiście tak, że wcześniej w miastach w ogóle nie widywano dzikich zwierząt. Dziki, jeże, zające czy lisy (o ptakach nie wspominając) były widywane nawet za dnia. Zmieniła się jednak skala zjawiska, przybyło gatunków zaciekawionych miejscem, w którym żyje człowiek. Do tego stopnia, iż pojawiają się doniesienia o przedstawicielach fauny, których nie widziano od dawna, a nawet uznano za wymarłe.
Hundreds of hungry monkeys swarm across Thai street as 'rival gangs' fight over food after tourists who normally feed them stay away because of coronavirus https://t.co/lQZ0sOzwDF pic.twitter.com/8TgrCTBrQ8
— Daily Mail Online (@MailOnline) March 12, 2020
Wild turkey in Pittsburgh city? I guess animals really are taking back the cities now that we humans are forced to stay home #COVID19 #emptystreets pic.twitter.com/S1r0FzqMMH
— Lucy Li (@LucyLimeilu) March 23, 2020
Wszystkie te przykłady powinny nam jeszcze bardziej uświadomić, że nie jesteśmy na Ziemi sami, a dzikie zwierzęta żyją blisko nas. Wystarczy, że znikną związane z człowiekiem zanieczyszczenia: powietrza, świetlne, hałas, a przyroda prawdopodobnie zacznie się szybko regenerować. Wystarczy dać jej szansę.
Coyote on the streets of San Francisco during the coronavirus shelter in place order #mindblowing #wow pic.twitter.com/mz35HAe9ZM
— manishkumar (@manishkumar457) March 23, 2020
I think I just got a group of goats in Llandudno arrested.
— Andrew Stuart (@AndrewStuart) March 27, 2020
Let me explain... first, I saw this from inside a dark pub (the one I live in currently). I thought I was seeing things. So I took some video: pic.twitter.com/RtxYG6htLC