Firma BayWa zamierza zrealizować projekt w kilka tygodni
Firma BayWa r.e. ogłosiła, że buduje największą w Europie pływającą farmę fotowoltaiczną. Instalacja o mocy ponad 27 MW powstaje na zbiorniku powyrobiskowym w Holandii. Konstrukcja składająca się m.in. z 73 tys. paneli słonecznych ma być gotowa już w marcu. Niemieckie przedsiębiorstwo chwali się, że tempo prac jest bardzo wysokie, a w rekordowym dniu udało się dodać do instalacji cały megawat mocy.
Przeczytaj też: Tauron buduje pierwszą farmę fotowoltaiczną. Ma być gotowa w roku 2021
Do tej pory przedsiębiorstwo oddało do użytku farmy o łącznej mocy około 25 MW, więc obecny projekt rzeczywiście może robić wrażenie. Plany są jednak ambitne – firma chce w tym roku w Europie postawić instalacje o mocy 100 MW. Chociaż rzeczywiście powstają szybko, to problem mogą stanowić wyższe koszty. Według agencji Bloomberga 1 MW mocy z pływającej farmy jest droższy o około 100 tys. dolarów w porównaniu z konstrukcją lądową.
Dryfujące farmy powstają przede wszystkim w Chinach, ale BayWa r.e. podkreśla, że w północnej części naszego kontynentu, gdzie grunty są drogie i coraz mniej dostępne, powinno się robić użytek m.in. ze zbiorników powyrobiskowych. Tam, gdzie kiedyś wydobywano surowce, dzisiaj można pozyskiwać energię ze Słońca. Niestety, na razie trudno stwierdzić, jak środowisko wodne wpływa na wytrzymałość i wydajność paneli w dłuższej perspektywie czasowej.
Przeczytaj też: PGE w Bełchatowie postawi dużą farmę słoneczną
Warto przypomnieć, że w Polsce również realizowane mają być projekty tego typu. Gdańska grupa Energa zapowiedziała kilka miesięcy temu, że jako pierwsza w Polsce zamontuje panele słoneczne na wodzie. Spółka przeprowadziła już pilotaż na zbiorniku przy elektrowni wodnej w Łapinie, a wynik miał pokazać, że to rozwiązanie ma sens w naszym kraju. W innym tekście mogliście przeczytać, że Energa zbuduje jedną z największych w Polsce instalacji fotowoltaicznych na terenach po kopalni węgla brunatnego Adamów.