Equinor (do maja 2018 r. znany jako Statoil) ogłosił właśnie nowe ambicje klimatyczne. Do 2040 roku zmniejszy emisję netto z wydobycia węglowodorów spod dna norweskiego szelfu i zakładów wytwórczych na lądzie o 40 proc. do 2030 r., 70 proc. do 2040 r. i prawie do zera do 2050 r.

Oznacza to ograniczenie emisji w ciągu najbliższych dziesięciu lat o ponad 5 mln ton, co odpowiada około 10 proc. całkowitej emisji CO2 w Norwegii.

Przeczytaj też: Koncerny naftowe malują się na zielono

– Equinor popiera zapisy porozumienia paryskiego i cel zerowej emisji CO2 netto. Sprowadziliśmy już emisje w procesie produkcyjnym do jednego z najniższych poziomów w branży. Teraz będziemy realizować ambicje o bezprecedensowych charakterze. Dotyczą one działań w przemyśle i oznaczają znaczną redukcję emisji w Norwegii i dążenie do jej niemal zerowego poziomu w 2050 roku. To zgodne z celami społecznymi dotyczącymi klimatu i naszą strategią budowy wartości koncernu przy niskiej emisji – mówi Eldar Sætre, prezes Equinor.

Zapowiada jednocześnie, że otwierane będą nowe pola wydobywcze, wydłużany będzie czas eksploatacji już użytkowanych złóż ropy i gazu, a efektywność wydobycia będzie rosła. Ma to wygenerować dodatkowe 3 biliony koron norweskich (około 2,67 bn zł) dochodu dla norweskiego budżetu do 2030 r. Inwestycje w tym okresie mają wynieść 50 mld koron (równowartość 44,2 mld zł).

Zarząd Equinora jasno deklaruje, że realizacja celów na 2040-2050 będzie wymagała szerszej elektryfikacji, czyli przechodzenia z ropy i gazu na czystą energię elektryczną. Konieczna będzie też konsolidacja infrastruktury i zwiększenie inwestycji w czysty wodór, morskie farmy wiatrowe oraz wychwytywanie i składowanie lub zagospodarowywanie dwutlenku węgla (np. w przemyśle). To kierunki rozwoju coraz bardziej widoczne w całym sektorze paliwowym, choć trzeba jasno zaznaczyć, że nikt nie ma jeszcze gotowych recept na radykalną redukcję emisji CO2 w tej branży.

Equinor nie jest pierwszym koncernem paliwowym deklarującym dążenie do zerowej emisji. W grudniu nową strategię przedstawił hiszpański Repsol, o czym więcej przeczytasz tutaj. Również brytyjski Energean przedstawił swój plan w tym zakresie.

Trend ten wkracza też do Polski. O konieczności transformacji energetycznej otwarcie mówi już Orlen, który interesuje się m.in. rozwojem transportu opartego o wodór i w nowej strategii ma przedstawić więcej kierunków rozwoju m.in. energetyki odnawialnej.

Przeczytaj też: Największa na świecie farma wiatrowa zasili platformy wydobywcze

Equinor mocno postawił na inwestycje w morskie farmy wiatrowe i również w Polsce jest udziałowcem najbardziej zaawansowanych projektów offshore na polskiej części Bałtyku, które rozwija wspólnie z Polenergią. Pod względem zaawansowania gonią go PGE oraz wspomniany już Orlen.