Świat naukowy kolejny raz ostrzega, że kryzys klimatyczny już trwa, jest groźniejszy niż uważano i ludzkość może przez niego wyginąć
– Naukowcy mają moralny obowiązek jasnego ostrzegania ludzkości przed każdym katastrofalnym zagrożeniem i mówienia, jak sprawy wyglądają naprawdę. Opierając się na tym obowiązku i przedstawionych twardych danych o stanie planety, deklarujemy, wraz z ponad 11 tys. naukowców-sygnatariuszy z całego świata, jasno i jednoznacznie, że Ziemia stoi w obliczu zagrożenia klimatycznego – tak zaczyna się pismo, które świat naukowy wystosował do ludności świata na cztery tygodnie przed szczytem klimatycznym COP25 w Madrycie. Opublikowano je w czasopiśmie naukowym BioScience.
Przeczytaj też: Prezes H&M straszy skutkami ograniczania konsumpcji
Główny problem jest taki, że mimo iż o zagrożeniach klimatycznych wiadomo już od ponad 40 lat, emisja gazów cieplarnianych cały czas rośnie. List naukowców wskazuje, że ludzie cały czas zwiększają hodowlę zwierząt, produkcję mięsa na mieszkańca, średni poziom zamożności na świecie rośnie, tak samo jak zużycie paliw kopalnych, liczba lotów pasażerskich, a wraz z tym wszystkim – emisja CO2. W odwrotną stronę podąża natomiast środowisko. Wycina się coraz więcej drzew, a kolejne gatunki roślin i zwierząt wymierają.
- Z nielicznymi wyjątkami, nie radzimy sobie z tym problemem. Kryzys klimatyczny już trwa i przyspiesza szybciej niż wielu naukowców się spodziewało. Jest też bardziej dotkliwy niż oczekiwano. Zagraża ekosystemom i losowi ludzkości – piszą naukowcy.
Przeczytaj też: List 500 naukowców zaprzeczających zmianom klimatu to ściema
Mimo ogromnej dawki pesymizmu, jaką przekazują sygnatariusze pisma, jest jednak szansa na zmiany. Zdaniem naukowców jeśli politycy i ludzkość świata niezwłocznie przyjmą do wiadomości przekazywane im fakty, życie na ziemi można jeszcze uratować.