Na razie dotyczy to rynków, na których koncern kupuje 70 proc. energii elektrycznej. Czekamy, kiedy przedstawi też konkretne cele w zakresie pozbycia się wprowadzanego na rynek plastiku
Obecny na całym świecie producent kosmetyków i chemii gospodarczej poinformował, że udało mu się już zrealizować cel zakładany na 2020 rok. Chodzi o zakupy energii z OZE.
– Z dumą ogłaszamy, że kupujemy energię w 100 proc. pochodzącą z OZE w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i rozszerzamy ten cel na Zachodnią Europę. To nasze trzy główne rynki, które odpowiadają za 70 proc. zużycia energii w grupie. Jednocześnie oznacza to silny początek realizacji strategii „Ambition 2030”, która zakłada, że w 2030 r. będziemy czerpać energię wyłącznie z OZE – deklaruje potentat w komunikacie prasowym.
Przeczytaj też: Heineken rozwija własne farmy wiatrowe i słoneczne
Realizacja celów w zakresie dostaw zielonej energii możliwa jest w dużej mierze dzięki farmie wiatrowej w Tyler Bluff o mocy 125 MW w Teksasie, która w całości kompensuje energię do produkcji chemii gospodarczej w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie (wiatraki należą do francuskiego koncernu EDF, P&G ma kontrakt na odbiór 80 proc. energii z tej farmy). Z kolei elektrociepłownia na biomasę w Albany w stanie Georgia, zaspokaja 100 proc. zapotrzebowania na parę przemysłową w tamtejszym zakładzie, a także dostarcza prąd do Georgia Power i lokalnych odbiorców.
Oprócz tych dużych projektów, P&G ogranicza emisję poprzez kupowanie certyfikatów pochodzenia energii ze źródeł energii odnawialnej – ze słońca wiatru, słońca, elektrowni wodnych oraz geotermii.
Przeczytaj też: Starbucks i Pizza Hut sprzedadzą nadwyżki jedzenia
To kolejny globalny koncern, który zamierza być „eko” i niezależnie od tego, czy stoją za tym względy wizerunkowe, czy ekonomiczne, kierunek ten należy pochwalić. Szkoda, że nie ma celu 100-procentowego wyeliminowania produkowanego i sprzedawanego plastiku. Jest to problem, na którym P&G powinien skupić się jak najszybciej. Niedawno koncern zadeklarował, że wprowadzi na rynek butelki zawierające plastik z oceanów. Potem jednak okazało się, że np. w Polsce będzie to limitowana seria butelek składających się w niewielkim procencie z odzyskanego tworzywa, gdy tymczasem P&G jest jednym z największych producentów tego typu opakowań na świecie.
Foto: Mike Mozart, Flickr, (CC BY 2.0)