W przygotowanym przez Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych (PSPA) raporcie oceniono, że to możliwe. Sprawa byłaby łatwiejsza, gdyby nie przepisy
PSPA przeprowadziło badanie, z którego wynika, że 90 proc. użytkowników pojazdów elektrycznych w Polsce chciałaby ładować swoje auta w domu. Jednak na razie mogą sobie na to pozwolić przede wszystkim mieszkańcy budynków jednorodzinnych, w przypadku tych wielorodzinnych jest to rzadkość.
Przeczytaj też: Enea i Poczta Polska wspólnie biorą się za elektromobilność
Preferencje te wynikają z czasu, który trzeba poświęcić na ładowanie samochodu elektrycznego. We własnych domach dwie trzecie ankietowanych jest w stanie ładować auto nawet przez 5-8 godzin. Można to robić w nocy, podczas gdy 62 proc. ankietowanych ma maksymalnie godzinę na ładowanie, jeśli odbywa się ono poza miejscem zamieszkania.
Ładowanie aut elektrycznych nocą jest również dobre dla całego systemu elektroenergetycznego, ponieważ odbywa się w tzw. dolinie nocnej, podczas której niewiele osób korzysta z energii elektrycznej i popyt na prąd jest najniższy.
Przeczytaj też: Są pierwsze osiedla z ładowarkami dla mieszkańców
Niestety, jak pokazuje raport PSPA, w Polsce nadal nie ma rozwiązań prawnych, które uregulowałyby zasady funkcjonowania infrastruktury służącej do ładowania pojazdów. Aby więc zainstalować ładowarkę na parkingu wewnątrz budynku wielorodzinnego lub do niego przyległego, trzeba spełnić szereg wyśrubowanych warunków. Ponadto prawo nie przewiduje, żeby taka infrastruktura miała domyślnie powstawać w nowych budynkach. Z kolei na przykład w Wielkiej Brytanii można odzyskać nawet 75 proc. kosztów budowy przydomowej ładowarki.