Partnerzy strategiczni
Orlen
Globalna moc OZE podwoi się w ciągu pięciu lat – najnowsza prognoza

Okres do 2030 roku będzie czasem niesłabnącej ekspansji OZE, oczekuje Międzynarodowa Agencja Energii. Polska ma potencjał, by skorzystać na tej fali, ale potrzebuje odwagi decyzyjnej i spójnej strategii

Raport Renewables 2025 opublikowany 7 października przez Międzynarodową Agencję Energetyczną (MAE) to lektura obowiązkowa dla każdego, kto rozumie, że transformacja energetyczna przestała być jedynie projektem klimatycznym. Stała się polem technologicznej i geopolitycznej rywalizacji największych gospodarek świata. Najnowsze prognozy pokazują, że globalna moc odnawialnych źródeł energii (w skrócie OZE) podwoi się w ciągu najbliższych pięciu lat, a dynamika zmian przyspiesza mimo trudności z łańcuchami dostaw i integracją systemów (czyli z włączaniem coraz większych ilości zmiennych źródeł energii i jednoczesne zapewnianie stabilnych dostaw do ostatecznych odbiorców).

Przeczytaj też: Przyszłość energetyki, czas na przyspieszenie

W Polsce od 2019 roku przybyło 25 GW nowych mocy OZE. Zarządzanie całym tak szybko zmieniającym się systemem dostarcza masę wyzwań, więc z krajowej perspektywy wydawać się może, że transformacja spowolni. Jednak to tylko lokalna, a właściwie europejska specyfika. W skali świata boom nie słabnie, a wręcz będzie przyspieszać.

Fotowoltaika głównym motorem zmian

Najważniejsza myśl płynąca z najnowszej publikacji MAE taka, że między 2025 a 2030 rokiem globalna moc zainstalowana w OZE wzrośnie o 4 600 GW, co oznacza podwojenie obecnych mocy. Aż 80 proc. tej ekspansji przypadnie na fotowoltaikę – zarówno dużej skali, jak i instalacje prosumenckie. Głównym powodem takiej dominacji jest niskie nakłady na budowę w porównaniu z innymi źródłami OZE.

Sektor wiatrowy (szczególnie lądowy) również będzie się rozwijał, choć z większymi barierami: rosnącymi kosztami łańcuchów dostaw, problemami logistycznymi i długimi procedurami administracyjnymi (lub wręcz z niemal całkowitą blokadą, jak w Polsce). Morska energetyka wiatrowa ma ogromny potencjał, ale globalnie zmaga się z presją inflacyjną i ryzykiem inwestycyjnym.

Wąskie gardła systemów i nowe wyzwania

Eksperci MAE podkreślają, że sam wzrost mocy OZE nie wystarczy. Największym ograniczeniem stają się dziś systemy elektroenergetyczne, które nie nadążają za falą nowych mocy. W wielu krajach coraz częściej dochodzi do tzw. curtailmentu – ograniczeń produkcji, gdy sieć nie jest w stanie przyjąć nadmiaru energii ze słońca i wiatru.

Zwiększa się liczba godzin z ujemnymi cenami energii, co pokazuje, że systemy potrzebują znacznie większej elastyczności: zarówno w postaci magazynów energii, jak i aktywnego zarządzania popytem (np. ładowanie samochodów elektrycznych czy sterowanie pompami ciepła), a także rozbudowy i modernizacji sieci przesyłowych.

Raport zwraca też uwagę na strategiczne ryzyko wynikające z koncentracji łańcuchów dostaw – szczególnie w przypadku paneli fotowoltaicznych, komponentów turbin i surowców krytycznych. Ich produkcja jest silnie zdominowana przez Chiny, co rodzi nowe problemy i napięcia geopolityczne.

Polska wobec globalnego przyspieszenia

Polska stoi nadal w punkcie zwrotnym: może pozostać biernym obserwatorem globalnej transformacji lub świadomie wykorzystać szansę, by zająć miejsce wśród liderów regionu. Nadal obserwujemy dynamiczny rozwój fotowoltaiki – jako kraj znajdujemy się w czołówce UE pod względem tempa przyrostu mocy PV, zarówno prosumenckiej, jak i wielkoskalowej. Mamy też silny potencjał wiatrowy, zwłaszcza na Bałtyku – rozwój offshore wind może stać się jednym z filarów krajowej transformacji. Rozwija się też zaplecze przemysłowe i inżynieryjne, dzięki czemu krajowe firmy mogą odegrać istotną rolę w budowie komponentów dla sektora OZE.

Przeczytaj też: Europejskie molochy naciskają na Brukselę

Słabości polskiego rynku to przeciągające się procedury administracyjne i brak przewidywalnych terminów decyzji inwestycyjnych. Bolączką pozostaje też niedostateczna elastyczność systemu elektroenergetycznego i zbyt wolny rozwój magazynów energii i rozwiązań hybrydowych. Nie sposób pominąć też ryzyka inwestycyjne związane z niestabilnością regulacyjną i wysokim kosztem kapitału, silne uzależnienie od importu technologii, w tym paneli fotowoltaicznych i turbin, czy wreszcie tak oczywisty deficyt, jakim jest brak długofalowej strategii energetycznej, sięgającej choćby poza 2030 rok.

Czas działać, zanim luka się pogłębi

Wszystkie te wyzwania można przynajmniej częściowo rozwiązać przy wystarczającej determinacji i chęci do działania. Czasu do stracenia nie mamy, bo prognozy MAE nie pozostawiają złudzeń: świat wchodzi w fazę gwałtownego przyrostu mocy odnawialnych. Polska ma potencjał, by skorzystać na tej fali, ale wymaga to spójnej strategii, odwagi decyzyjnej i przyspieszenia działań regulacyjnych.

W przeciwnym razie dysproporcja między liderami transformacji a krajami spóźnionymi będzie się pogłębiać, a polska gospodarka może utracić szansę na zbudowanie własnych przewag technologicznych i przemysłowych.

A ze wszystkimi szczegółami raportu Renewables 2025 zapoznasz się pod tym linkiem.

Foto: Budowa farmy wiatrowej Miejska Górka, Tauron.

KATEGORIA
TRANSFORMACJA
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies