Zarząd Transportu Miejskiego (ZTM) chce pokryć zielenią przystanki Sawa na Żoliborzu, które mają płaskie dachy. Jak podaje TVN24, rozmowy w tej sprawie są już prowadzone od kilku miesięcy i zostały zainicjowane przez żoliborskiego radnego Łukasza Porębskiego ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze, który zapytał o nie w swojej interpelacji.

Przeczytaj też: Rektor UW powołuje zespół ds. kryzysu klimatycznego

Początkowo roślinność miała zostać wkomponowana w przystanki na placu Grunwaldzkim. Cała ta okolica jest zabetonowana do tego stopnia, że kiedy w lato czeka się na tramwaj, czasem trudno jest znieść upał. Jednak przystanki w tej lokalizacji mogą nie nadawać się do zazielenienia, bo nie mają płaskich dachów.

Zieleń na przystankach to nie tylko estetyczna ozdoba, ale przede wszystkim ułatwienie życia mieszkańców. Rośliny pomagają obniżać temperaturę, a także dają cień i wilgoć, co ma niebagatelne znaczenie w miastach, w których większość przestrzeni pokrywa kumulujący gorąco beton.

Przeczytaj też: Państwo musi zapłacić za smog

Na białostockich przystankach zainstalowano pnącza, a na dachu posiano trawę. Roślinność jest odporna także na niskie temperatury, a w lato pozwala łagodzić zjawisko tzw. miejskiej wyspy ciepła. Podobne rozwiązania można znaleźć też np. w Gdańsku czy Krakowie. W Polsce to na razie całkiem nowa moda, w innych krajach Europy i na świecie powszechna już od dawna. Kiedy dokładnie zielone przystanki pojawią się w stolicy na szarszą skalę – na razie nie wiadomo.

_{Foto: bialystok.pl}