Westinghouse został przejęty przez konsorcjum Brookfield oraz Cameco. Zakup był zapowiadany w ubiegłym roku
Kanadyjski fundusz Brookfield, który dotychczas był jedynym właścicielem Westinghouse Electric Company, sprzedał 49 proc. udziałów. Nabywcą jest Cameco, spółka zajmująca się produkcją paliwa jądrowego i wydobyciem uranu. Pozostałych 51 proc. akcji przeniesiono do Brookfield Renewable, odnogi spółki odpowiedzialnej za rozwój technologii niskoemisyjnych, więc mimo przekształceń to zarejestrowany w Kanadzie podmiot zachowuje kontrolę nad Westinghouse.
Przeczytaj też: Westinghouse dostarczy nie tylko duży atom
Informacja o kupnie części Westinghouse przez Cameco nie wywołała zdziwienia. Już w październiku 2022 r. podpisano umowę kupna spółki przez konsorcjum Brookfield Renewable oraz Cameco.
Partnerstwo ma wzmocnić pozycję Westinghouse, kojarzonego przede wszystkim z technologiami jądrowymi. Właśnie ta spółka ma dostarczyć reaktory dla pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce. Na Pomorzu mają stanąć trzy bloki jądrowe z reaktorami AP1000 tej firmy. Wspomnianą lepszą pozycję Westinghouse mają zapewnić kompetencje Cameco. Konsorcjum będzie mieć więc dwa asy w rękawie – nie tylko zaoferuje technologię, ale i może zabezpieczyć dostawy paliwa do reaktorów.
Przeczytaj też: PEJ z decyzją lokalizacyjną dla elektrowni jądrowej
Przy okazji publikacji informacji o transakcji, Cameco przedstawiło też szacunki dotyczące kosztów budowy jednego reaktora AP1000. Jak czytam, jeden blok jądrowy oznacza wydatek od 6 do 8 mld dolarów (od ok. 25 mld zł do 33 mld zł), ale zaznaczono, że wiele zależy od kosztów krajowej (lokalnej) siły roboczej.
Elektrownia jądrowa na Pomorzu ma kosztować Polskę według nieoficjalnych informacji około 100 mld zł, wliczając do wydatków także infrastrukturę towarzyszącą etc. W świetle tych informacji od Cameco można podać w wątpliwość te szacunki. W najmniej optymistycznym scenariuszu same trzy reaktory to koszt rzędu 100 mld zł. Jednocześnie Cameco zaznacza, że duży wpływ na obniżenie wydatków ma efekt skali: w Chinach, gdzie działają 4 reaktory AP1000, a 6 jest w budowie, wyraźnie spadły koszty projektów.
Fot. mat. prasowe / na zdj. Patrick Fragman, prezes Westinghouse