Organizacja nie wyklucza odwołania się od decyzji sądu
Brytyjski sąd odrzucił pozew, który przeciwko Shellowi wystosowała organizacja ClientEarth. Aktywiści zarzucili radzie dyrektorów koncernu, że nie wdrożyła polityki transformacji energetycznej, przez co Shell w niewystarczającym stopniu inwestował w odnawialne źródła energii. ClientEarth z niezadowoleniem przyjął decyzję sądu. Organizacja rozważy odwołanie i myśli o kolejnych krokach. Mamy je poznać w najbliższym czasie.
Przeczytaj też: Tak polskie firmy redukują ślad węglowy
Paliwowy koncern ocenia natomiast, że roszczenia aktywistów były nieprzemyślane i wadliwe. Cytowany przez „The Daily Telegraph” przedstawiciel Shella zapewnia, że rada dyrektorów zawsze przestrzegała swoich obowiązków i działała w interesie firmy.
Organizacja pozarządowa ClientEarth złożyła pozew w lutym 2023 roku. Do pozwu dołączyła również grupa akcjonariuszy koncernu. Próba pociągnięcia do odpowiedzialności kierownictwa Shella nastąpiła w nieprzypadkowym momencie. W efekcie kryzysu energetycznego spółki paliwowe w 2022 r. odnotowały rekordowe zyski i zamierzają podzielić się nimi z akcjonariuszami, a nie inwestować w nowe, zielone technologie.
Przeczytaj też: Wielkopolska staje się słonecznym zagłębiem
W dodatku Shell w ostatnich miesiącach musi często się tłumaczyć ze swojej polityki. Jedna z ekspertek ds. bezpieczeństwa zakończyła z nim współpracę i publicznie oskarżyła koncern o chęć dalszego inwestowania w wydobycie ropy i gazu, wbrew publicznym deklaracjom o „zazielenianiu” biznesu. Spółka musiała przepraszać też za kupowanie ropy z Rosji po zaniżonych cenach zaraz po wybuchu wojny w Ukrainie. Od początku tego roku Shellem kieruje Wael Sawan, który na stanowisku zastąpił Bena van Beurdena.
Fot. mat. prasowe. Shell