PSPA przedstawiła w swoim raporcie najnowsze informacje o kondycji branży bateryjnej nad Wisłą
Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych w raporcie „Europa jeździ na polskich bateriach litowo-jonowych. Potencjał sektora bateryjnego w Polsce i regionie CEE” pokazuje, jak zmieniał się rynek elektromobilności w ostatnich latach. Ze sprawozdania wynika, że przy rosnącej popularności aut elektrycznych sektor bateryjny czekają prawdziwie tłuste lata.
W 2022 roku Europa dysponowała 14 proc. mocy produkcyjnych akumulatorów litowo-jonowych na świecie. Duża część tego potencjału jest zlokalizowana nad Wisłą. Polska natomiast jest jednym z liderów produkcji baterii dla aut elektrycznych. W podwrocławskich Biskupicach Podgórnych znajduje się zresztą największa w Europie fabryka akumulatorów należąca do LG Energy Solution.
Przeczytaj też: Posłanka pyta o Izerę, Kancelaria Premiera niewiele wie
Polska – wskazuje PSPA – jest drugim co do wielkości producentem baterii na świecie, a akumulatory znad Wisły stanowią 2,4 proc. całego polskiego eksportu (dane z 2022 r.). W 2017 roku wartość sektora bateryjnego w Polsce szacowano na 1 mld złotych. Zaledwie pięć lat później, czyli w 2022 roku wartość branży wyceniono już na 38 mld zł.
W Polsce chętnie inwestują duże światowe koncerny. Poza LG są to m.in. Mercedes-Benz czy Northvolt. O planach tego ostatniego przeczytasz więcej w wywiadzie z prezesem Northvolt Poland Robertem Chryc-Gawrychowskim.
Stowarzyszenie zwraca jednak uwagę, że aby utrzymać konkurencyjność polskich – a zarazem europejskich – fabryk baterii, należy poprawić dostępność surowców do produkcji ogniw litowo-jonowych oraz wzmocnić łańcuchy dostaw. Poprawie powinien ulec także recykling baterii, by tworzyć zamknięty cykl ich produkcji, eksploatacji i utylizacji.
Przeczytaj też: Polski samochód elektryczny widmo. Jeszcze nie powstał, a już się opatrzył
Wspieranie sektora bateryjnego w obecnej sytuacji będzie szczególnie ważne. Jak pisaliśmy, są obawy, że w wyniku działań Stanów Zjednoczonych (efekty Inflation Reduction Act) część firm może przenieść się za ocean z produkcją.
Od zwiększenia mocy fabryk baterii zależy m.in. realizacja klimatycznych planów Unii Europejskiej. Biorąc pod uwagę wprowadzenie zakazu sprzedaży nowych aut spalinowych po 2035 roku, UE będzie potrzebować jeszcze więcej komponentów do zeroemisyjnych aut elektrycznych. W tej sytuacji najlepiej byłoby, gdyby produkowała je u siebie, a nie np. sprowadzała z Chin.
Fot. Image by rawpixel.com