Europejskie Shell, Total, BP i Eqinor mają w planie inwestycje, które niebezpiecznie przyspieszą przegrzewanie się atmosfery
Świat naukowy apeluje, by ludzie redukowali emisję CO2 we wszystkich sektorach i przeciwdziałali dalszemu przegrzewaniu się atmosfery. Temperatury nie powinny wzrosnąć o więcej niż 1,5°C, jeśli chcemy uniknąć niebezpiecznych dla ludzi, nieodwracalnych zmian.
Tymczasem, jak wylicza brytyjski think-tank Carbon Tracker, tylko w ubiegłym roku globalne koncerny naftowe zdecydowały o inwestycjach wartych 50 mld dolarów, sprzecznych z celami zatwierdzonymi na konferencji klimatycznej w Paryżu w 2015 roku (założono tam, że globalne ocieplenie zostanie ograniczone do wartości znacznie poniżej 2°C. W praktyce oznacza to, że emisje gazów cieplarnianych do 2050 roku powinny zostać zredukowane do zera netto). Są wśród nich nie tylko amerykański ExxonMobil, ale też europejskie Shell, Total, BP, Eqinor, które dwoją się i troją, by zapewnić inwestorów, że dostosowują się do wyzwań klimatycznych zgodnie z celami UE.
Przeczytaj też: Tak człowiek niszczy planetę
Carbon Tracker opracował sposób, by mierzyć, które koncerny inwestują zgodnie z celami z Paryża, a które nie. Zgromadził też wielką bazę firm i ich projektów. Wnioski są niestety bardzo niewesołe – jeśli naftowe koncerny zrealizują zatwierdzone już inwestycje, doprowadzi to do emisji większej niż ta, która pozwoliłaby zahamować wzrost globalnych temperatur poniżej 1,5°C.
Jednocześnie inwestycje w paliwa kopalne stają się coraz bardziej nierentowne. Według Carbon Tracker dotyczy to nie tylko części łupkowych projektów w Stanach Zjednoczonych, ale również np. projektu ekslopatacji roponośnych piasków w Aspen w Kanadzie planowanego przez ExxonMobil. Żeby przyniósł on 15-proc. stopę zwrotu, ceny ropy musiałyby się utrzymywać powyżej 80 dolarów za baryłkę (w ostatnich tygodniach ceny pozostają w przedziale 55-62 USD/b).
Przeczytaj też: Alior, Pekao i PKO jako ostatnie wspierają węgiel
Jedyną alternatywą byłoby rozwinięcie technologii CCS – wychwytu i składowania dwutlenku węgla (Carbon Capture & Storage), jednak mimo prowadzonych od dekad prac, nie udało się jej wdrożyć na szeroką skalę, a technologicznego przełomu na horyzoncie nie widać.
Raport dokładnie pokazuje, które projekty w sektorze ropy i gazu będą najbardziej uciążliwe dla klimatu – można przeczytać go tutaj. Nie uwzględnia działalności polskich firm – Orlenu i Lotosu. Nie żeby ich działalność była zgodna z celami redukcji emisji CO2. Po prostu nie mają one istotnych pozycji w sektorze wydobywczym.