W gminie Kleczew ma powstać pierwsza w kraju hybrydowa instalacja OZE. Jej łączna moc to 200 MW. Gmina Kleczew ma już doświadczenia z wiatrakami
Konsorcjum trzech banków – PKO BP, mBanku i ING Bank Śląskiego – udzieliło 776 mln zł kredytów na budowę farmy Kleczew Solar & Wind. Dodatkowe środki – także pożyczkę w kwocie 90 mln zł – udostępnił Polski Fundusz Rozwoju.
Inwestycja powstająca w woj. wielkopolskim w gminie Kleczew będzie pierwszą w Polsce farmą wiatrowo-fotowoltaiczną. Jej łączna moc wyniesie ponad 200 MW, z czego 193 megawatów będzie zainstalowanych w fotowoltaice, a 12 MW w turbinach wiatrowych. Moc farmy ma odpowiadać zapotrzebowaniu około 100 tys. gospodarstw domowych.
Przeczytaj też: Wiceminister klimatu podaje terminy dla morskich farm wiatrowych
Niewykluczone, że w przyszłości farma Kleczew zostanie rozbudowana o więcej paneli słonecznych i turbin, a także o magazyny energii. Właśnie na rozbudowę mają zostać przeznaczone środki od PFR, gdy trzy banki udzieliły kredytu VAT, terminowego oraz limitu na rezerwę obsługi zadłużenia. Inwestorem Kleczew Solar & Wind jest spółka E&G z grupy Lewandpol, menadżerem projektu i doradcą finansową jest firma Ergy. Farma, konkretnie jej fotowoltaiczna część, będzie jedną z największych w Polsce, ustępując aktualnemu rekordziście – elektrowni słonecznej w Zwartowie – o kilka megawatów.
Inwestycja w gminie Kleczew wpisuje się w trend budowania elektrowni słonecznych i wiatrowych obok siebie. Dzięki temu wzajemnie się uzupełniają. Panele fotowoltaiczne produkują energię o określonych porach dnia, gdy wiatraki – jeżeli są odpowiednie warunki wietrzne – mogą robić nawet nieprzerwanie. W ten sposób uzupełniane są ewentualne braki mocy. Więcej o współpracy fotowoltaiki i wiatraków oraz czym jest niechciane w energetyce zjawisko „duck curve” w tekście Pogoda na odnawialne źródła energii. OZE z nowym rekordem, w weekend miały swoje chwile chwały.
Przeczytaj też: Pisana na kolanie poprawka, która zastopuje wiatraki. „Wrzutka” osłabia projekt
Choć nowe moce w odnawialnych źródłach energii są mile widziane w krajowym miksie, to akurat Kleczew jest szczególnym miejscem na mapie Polski. W raporcie Najwyższej Izby Kontroli sprzed lat wskazano, że to w tej gminie wybudowano wiatraki niewiele ponad 200 metrów od zabudowań mieszkalnych. Sprawą interesowała się też „Uwaga” TVN, ponieważ mieszkańcy, skarżący się na hałas pracujących turbin, bezskutecznie interweniowali u włodarzy. Batalia skończyła się tym, że inwestor został zobowiązany do zatrzymania pracy turbin, które ma później rozebrać. Może kolejne podejście do wiatraków w tym regionie zakończy się inaczej.
Fot. mat. prasowe ING