Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Drugie życie elektrowni węglowych. Można do nich wstawić reaktory jądrowe

Holtec International przekonuje, że da się przerobić stare bloki spalające węgiel tak, by w przyszłości przejść na atom. Kluczem są robiące karierę małe reaktory, czyli SMR

Amerykańska firma Holtec International to firma z wieloletnim doświadczeniem w przemyśle energetycznym, specjalizująca się m.in. w produkcji części dla reaktorów jądrowych. Zajmuje się również rozwiązaniami dla magazynowania zużytego paliwa jądrowego. Spółka pracuje też nad własnym SMR, czyli małym reaktorem modułowym o nazwie SMR-160. Jednostka jest na etapie uzyskiwania licencji, certyfikacji, jak wiele innych projektów SMR. Choć ostatnio trochę się w tym względzie zmieniło, bo NuScale doczekało się decyzji NRC ws. swojego reaktora.

Przeczytaj też: Orlen i KGHM rywalizują o palmę pierwszeństwa ws. małego atomu

Holtec pracując przy SMR-160 prowadzi też inne inicjatywy na rzecz małych reaktorów. Firma ogłosiła, że opracowała „przełomową technologię”, która pozwoli na jeszcze bardziej efektywne wykorzystanie SMR-ów w energetyce. Holtec chce zastępować kotły w elektrowniach węglowych opracowanymi przez siebie wielostopniowymi sprężarkami, które można wykorzystać przy reaktorach jądrowych. W efekcie konwencjonalna elektrownia zamiast pójść w odstawkę mogłaby przejść retrofit (modernizację, która w energetyce może oznaczać również całkowitą przebudowę) i pracować dalej, ale już jako jednostka jądrowa.

Sprężarki pozwoliłyby węglowym elektrowniom na dalszą pracę z użyciem dotychczasowych turbin oraz części infrastruktury z tą różnicą, że źródłem energii byłby reaktor jądrowy.

Amerykańska spółka złożyła już zgłoszenie patentowe dla swojego rozwiązania. „Tysiące elektrowni węglowych na całym świecie jest obecnie skazywanych na przedwczesną likwidację, a mogą być ponownie wykorzystane jako aktywa generujące czystą energię elektryczną” – czytam w komunikacie Holtec.

Przeczytaj też: EDF bez kontraktu na duże reaktory, ale ma inny pomysł na polski atom

Na razie „zielone kotły” (tak określa je spółka) to pieśń przyszłości. Jak dotąd na świecie nie działa żaden reaktor, który można byłoby określić jako SMR. Jest co prawda rosyjski Akademik Łomonosow – pływająca elektrownia jądrowa, która korzysta z dwóch reaktorów PWR o mocy 70 MWe każdy, ale nazwanie tej jednostki SMR-em także jest naciągane. Reaktory jądrowe o mniejszej mocy od dziesięcioleci są też wykorzystywane w wojsku, m.in. na łodziach podwodnych. Dotychczas nie udało się jednak sfinalizować „cywilnego” projektu, który wykorzystywałby małe reaktory.

KATEGORIA
ATOM
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies