Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Wegetarianizm odmładza. Bez mięsa żyjemy dłużej i piękniej

W roślinach naukowcy odkrywają coraz więcej składników o działaniu anty-aging i sprzyjających długowieczności

Jedzenie mięsa przyspiesza degradację zasobów naturalnych oraz jest przyczyną cierpienia zwierząt. Wegetarianizm i weganizm są bardziej przyjazne dla naszej planety i „braci mniejszych” niż dieta zawierająca mięso – z tymi faktami nie sposób się nie zgodzić, ale nie o tym jest ten artykuł. Przekonanie, że mięso jest najważniejszym i najwartościowszym elementem naszej diety, zostało już mocno podważone, ale badania nad jego wpływem na naszą kondycję wciąż trwają.

Nadmierna ilość spożywanego mięsa osłabia nasz system immunologiczny, prowadząc między innymi do chorób układu krążenia i tarczycy. Potwierdzono też, że przetworzone mięso czerwone jest rakotwórcze. Zdrowsi jesteśmy bez mięsa. Ale czy wegetarianizm zapewnia nam młodszy wygląd? Kolagen odpowiedzialny za jędrność i gęstość skóry budujemy, czerpiąc z białka zwierzęcego – ten argument można usłyszeć nie tylko w kręgach kosmetologów i specjalistów medycyny estetycznej. Tymczasem w roślinach odkrywa się coraz więcej składników o dobroczynnym działaniu na strukturę skóry.

Przeczytaj też: Ogromny wzrost zamówień wege w Uber Eats

Żeby telomery się nie skracały

Odkąd jesteśmy w stanie zbadać szczegółowo ludzki organizm, zaczynamy inaczej patrzeć na procesy degeneracyjne i starzenie się. Na łamach czasopisma Cell ukazał się jeden z ważniejszych artykułów na ten temat. Naukowcy z zespołu prof. Lopeza-Otina wyróżnili w nim dziewięć oznak starzenia: niestabilność genomową, skracanie telomerów, zmiany epigenetyczne, utratę proteostazy (homeostazy białek), rozregulowane wykrywanie składników odżywczych, dysfunkcje mitochondriów, starzenie się komórek, wyczerpanie komórek macierzystych i zmienioną komunikację międzykomórkową.

Dowiedziono, że o ile nie mamy wpływu na 25 proc. naszych predyspozycji, ponieważ są zapisane w genach, to w pozostałych 75 proc. to od nas oraz od środowiska zewnętrznego zależą zmiany w długości życia oraz wyglądzie. Badacze przyglądają się zwłaszcza jednemu z dziewięciu symptomów starzenia się – skracaniu telomerów. Te białkowe struktury znajdują się na końcach chromosomów – uorganizowanych łańcuchów DNA, chroniąc materiał genetyczny przed uszkodzeniem podczas dzielenia się komórki. Niestety, z każdym kolejnym podziałem skracają się, aż w końcu komórka nie jest w stanie się dłużej dzielić i zaczyna się jej zaprogramowana śmierć – apoptoza. Zatem wraz ze starzeniem temu procesowi ulegają również nasze komórki, które tracą zdolność do podziału.

Wydawać by się mogło, że to proces nieuchronny, a walka z nim skazana jest na niepowodzenie. Okazuje się jednak, że wytwarzany przez organizm enzym – telomeraza – zapobiega uszkodzeniom. Wielka szkoda, że z wiekiem w naszym organizmie jest go coraz mniej. Dowody naukowe ostatnich lat wydają się jednak pocieszające – możemy wpływać na aktywność telomerazy poprzez odpowiednio dobrane jedzenie.

Pochwała białka roślinnego

Wiele wskazuje na to, że jednym z czynników wydłużających życie jest ograniczenie podaży białka zwierzęcego w diecie, a zastąpienie go tym ze źródeł roślinnych. W szeroko zakrojonych badaniach pod kierunkiem T. C. Campbella porównywano sposób żywienia mieszkańców Chin i Stanów Zjednoczonych. Okazało się, że dieta Chińczyków, oparta głównie na roślinach istotnie obniżała zapadalność na miażdżycę tętnic, raka przewodu pokarmowego i piersi w porównaniu ze stylem żywienia Amerykanów. Azjaci przy okazji cieszą się z tego powodu znacznie lepszym stanem skóry, która jest zdecydowanie gładsza niż mieszkańców reszty świata.

Dzięki badaniom wiemy już, że istnieje związek między stresem oksydacyjnym, który doprowadza do utraty gęstości skóry, a procesem skracania telomerów. Oprócz tych korzystnych właściwości – dieta oparta na roślinach może mieć również działanie anty-aging. Pokarmy roślinne bogate w polifenole i inne fitochemikalia, nienasycone kwasy tłuszczowe oraz witaminy korzystnie wpływają na jędrność skóry, podobnie zresztą jak na mózg i jego funkcje poznawcze. Badacze a za nimi dietetycy oraz kosmetolodzy podkreślają jednak, że warunkiem tych sukcesów jest odpowiednie bilansowanie diety bezmięsnej. Fitoskładniki to za mało, na wagę złota są pokarmy bogate w białko roślinne (na przykład rośliny strączkowe) i dobre tłuszcze (oleje roślinne). Badanie obejmujące 131 tys. kobiet i mężczyzn, w którym przez 32 lata analizowano ich dietę, wykazało, że zastąpienie białka zwierzęcego roślinnym znacznie zmniejszało ogólną śmiertelność. Ryzyko zgonu u osób, które zrezygnowały z jedzenia mięsa bądź je ograniczyły, było o 12 proc. niższe.

Przeczytaj też: Czas wrócić do tradycyjnych imbryków?

Cenne sirtuiny

Rozkładając procesy starzenia się ludzkiego organizmu na czynniki pierwsze, naukowcy wpadli na trop białek sir (silent information regulator). To grupa siedmiu ochronnych enzymów, które mają spory wpływ na zachowanie młodości. Regulują bowiem w ciele białka, które zawiadują włączaniem i wyłączaniem genów w reakcji na bodźce środowiska. Znajdują się one w jądrach komórkowych, mitochondriach i cytoplazmie. Jednym z najlepiej zbadanych jest białko SIRT. W badaniach in vitro dowiedziono, że sirtuiny mają wpływ na starzenie, proces transkrypcji – przepisywanie informacji w DNA na RNA, apoptozy – czyli zaprogramowanej śmierci komórek, odporność na stres i stan zapalny. W miarę trwania naszego życia sirtuiny tracą swoje zdolności.

W jaki sposób można je dostarczać organizmowi? Pomocna okazuje się dieta roślinna. Wśród 20 produktów o takim działaniu, wymienianych przez dietetyków, znajdują się: seler naciowy, jarmuż, pietruszka, rukola, czerwona cykoria, lubczyk, czerwona cebula, kapary, kasza gryczana, soja, kurkuma, orzechy włoskie, kakao i czekolada o wysokiej zawartości tego składnika (min. 85 proc.), zielona herbata matcha, borówki, truskawki, winogrona i czerwone wino. Przy okazji dieta oparta na tych produktach nazywana SIRTfood ma działanie odchudzające, a wiadomo, że nadwaga postarza. Udowodniono również, że post i ograniczenie kalorii do 30-50 proc. dziennego zapotrzebowania – uwzględniając jednak zapewnienie organizmowi niezbędnych składników odżywczych – wpływa korzystnie na aktywność sirtuin i może przyczyniać się do wydłużenia życia i podniesienia atrakcyjności.

Nie zapominajmy o lignanach

Niewłaściwa dieta, zanieczyszczone powietrze, brak snu i stres – wszystkie te czynniki przyczyniają się do stresu oksydacyjnego, który zabiera młodość. Sytuację ratują przeciwutleniacze (inaczej antyoksydanty) – substancje, które oddają swój elektron wolnemu rodnikowi i zatrzymują proces „odbijania” kolejnych elektronów, prowadzący do degeneracji komórek organizmu, w tym również skóry. Część, przeciwutleinacze endogenne, wytwarzane są przez ludzkie ciało. Te zaś, które trzeba dostarczać z pożywieniem – to antyoksydanty egzogenne. Z utratą jędrności skóry doskonale radzą sobie lignany, należące do fitoestrogenów, czyli tzw. hormonów roślinnych (po przemianach biochemicznych związanych z trawieniem przypominają ludzkie estrogeny). Gdzie je znajdziemy? Wcale nie w mięsie, ale w pełnych ziarnach zbóż. Jednak jednymi z najlepszych ich źródeł są nasiona roślin oleistych – na przykład siemię i olej lniany. Odmładzają również kwasy omega 3, marszobiegi oraz praktyka uważności.

KATEGORIA
STYL ŻYCIA
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies