Kampania społeczna nie zawiera co prawda przełomowych porad, ale to kolejny sygnał: tej zimy może być drogo
Ministerstwo Klimatu i Środowiska w ostatni piątek wystartowało z akcją „Oszczędzamy energię”. Kampania ma uczyć i informować o racjonalnym wykorzystaniu energii, nie tylko elektrycznej, ale i cieplnej. Na razie akcja nie ma zbyt dużego zasięgu – powstała specjalna strona kampanii, a MKiŚ publikuje plansze informacyjne z podpowiedziami, jak oszczędzać.
Przeczytaj też: Rząd chce walczyć z wysokimi cenami energii, ale nikt nie wie jak
Nie wygląda na to, by inne resorty zaangażowały się w to przedsięwzięcie. Niedługo natomiast będzie można natknąć się na spoty, audycje radiowe i artykuły w sprawie oszczędzania.
📢Od dziś, w ramach kampanii #OszczędzamyEnergię, będziemy się z Wami dzielić dobrymi praktykami, które sami stosujemy. Przyjrzyjcie się swoim nawykom i małymi krokami postarajcie się wyeliminować te, przez które marnujecie energię.
— Ministerstwo Klimatu i Środowiska (@MKiS_GOV_PL) September 23, 2022
Zajrzyjcie na stronę 👉https://t.co/eSPW3D6ZN7 pic.twitter.com/2TPMWUioXu
Porady nie są przełomowe. Można wśród nich znaleźć m.in. rekomendacje, by wyłączać światło, gdy wychodzi się z danego pomieszczenia, czy też, by uszczelnić okna oraz drzwi lub odsłonić grzejnik. Jest też zachęta, by przeprowadzić analizę zużycia energii w gospodarstwie domowym. To działania w dobrym kierunku. Jak pisaliśmy, wiele Polek i Polaków nie do końca wie, które urządzenia w domu są naprawdę energochłonne.
Podobne rekomendacje resort klimatu przygotował dla firm. Pełną listę porad znaleźć można na wydzielonych podstronach akcji „Oszczędzamy w domu” i „Oszczędzamy w biurze”.
Przeczytaj też: Zimą zabraknie prądu? PSE sięgają po nieużywany dotąd instrument
Akcja MKiŚ to kolejny krok po tym, jak ogłoszono system zachęt dla tych, którzy zmniejszą zużycie prądu (projekt jeszcze nie został przyjęty przez Radę Ministrów). Dotychczas polski rząd – w przeciwieństwie do wielu europejskich – nie anonsował potrzeby oszczędzania energii w nadchodzącym sezonie grzewczym. Teraz wydaje się, że nadgania stracony czas, by jednak uczulić na tę kwestię. Pytanie, czy nie jest na to za późno.