Carpooling sprawdza się zarówno podczas długich podróży, jak i codziennego dojeżdżania do pracy
Sąsiedzkie lub koleżeńskie „podwózki”, czyli carpooling, to popularne rozwiązanie zagranicą. W USA na autostradach są nawet „carpool lanes” – osobne pasy dla samochodów, w których podróżuje więcej niż jedna osoba. Najnowszy raport „Klimat tworzą ludzie – zachowania ekologiczne Polaków” z marca 2022 roku przygotowany przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska dowodzi, że Polacy z umiarkowanym entuzjazmem podchodzą do tego rozwiązania.
To wspólne przejazdy, z których mogą korzystać na przykład sąsiedzi jeżdżący do pracy w tej samej okolicy czy rodzice odwożący dzieci do szkoły. Dzięki wspólnym podróżom zanieczyszczenie powietrza jest dużo mniejsze niż wtedy, gdy każda z osób korzysta z własnego samochodu. O carpoolingu można pomyśleć również podczas wakacji. Jest to nie tylko ekologiczne, ale też ekonomiczne rozwiązanie – za wspólny przejazd na trasie Warszawa-Gdańsk w środku lata zapłacimy ok. 50 zł, podczas gdy jazda własnym autem to koszt ok. 230 zł za samo paliwo, a przecież powinniśmy doliczyć także koszty eksploatacji samochodu.
Przeczytaj też: Nowy plan ruchu w Brukseli: mniej miejsca dla samochodów. Górą piesi i transport miejski
Z carpoolingu korzysta 21 proc. Polaków, ale aż 49 proc. nigdy nie miało okazji lub nie chciało sprawdzić, jak on działa. Co w takim razie sprawia, że to rozwiązanie, choć ekologiczne, wciąż nie jest u nas chętnie wybierane? Być może korzyści takiego sposobu podróży nie są łatwo dostrzegalne. Zabieranie ze sobą innych osób wciąż kojarzone jest jako działanie charytatywne. Pojawiają się również obawy, czy taka forma podróżowania jest bezpieczna (mimo że tylko 5 proc. ankietowanych Polaków wspomina to doświadczenie w negatywny sposób).
Osoby niechętne wspólnym przejazdom mieszkają głównie w mniejszych miastach. Raport pokazuje jednak, że 41 proc. badanych w wieku 18-24 i 32 proc. w grupie wiekowej 25-34 lata jest otwarta na taką możliwość. Nadzieją napawa fakt, że ostatnio rosną w siłę lokalne grupy ogłoszeniowe dla autostopowiczów czy aplikacje stworzone z myślą o tym ekologicznym rozwiązaniu.
Przeczytaj też: Po Brukseli czas na Warszawę. Będzie strefa czystego transportu
Jednym z argumentów jest oszczędność czasu (w porównaniu z transportem zbiorowym) i możliwość zawarcia nowych przyjaźni. Dzięki dzieleniu się wydatkami na paliwo oszczędzamy też pieniądze a przy okazji robimy coś dla dobrego dla planety. Samochody zanieczyszczają środowisko, emitując do atmosfery znaczne ilości szkodliwych substancji: dwutlenku węgla, węglowodorów oraz tlenku azotu. Tymczasem badanie, na podstawie którego powstał raport „Klimat tworzą ludzie – zachowania ekologiczne Polaków”, pokazało że naszym najczęściej wybieranym pojazdem jest samochód. Wolimy go bardziej niż ekologiczne środki transportu. Hulajnogi, rowery, chodzenie pieszo czy korzystanie z komunikacji zbiorowej nie jest dla nas tak wygodne i łatwe jak podróż autem. To główny sposób dojazdu do pracy – korzysta z niego aż 47 proc. respondentów. Jedynie 16 proc. wybiera komunikację miejską, a 12 proc. chodzi o pracy pieszo.