Rozmowy o nowej odkrywce węgla brunatnego Złoczew, która zasiliłaby kompleks energetyczny w Bełchatowie, to tylko temat zastępczy. Dni tej elektrowni są policzone. Trzeba rozmawiać o scenariuszach na przyszłość
Elektrownia Bełchatów dostarcza ponad jedną piątą energii zużywanej w Polsce (dane za ub.r.). Jednocześnie jest to największe przemysłowe źródło emisji CO2 w Unii Europejskiej. Ale – jak pisaliśmy niedawno – czas najwyższy myśleć, czym Bełchatów zastąpić. I nie wynika to wyłącznie z troski o klimat. Dużo bardziej prozaiczny powód jest taki, że w Bełchatowie kończy się węgiel.
Przeczytaj też: Czas odpowiedzieć na trudne pytania w sprawie elektrowni
Już za siedem lat, czyli w 2026 r. produkcja energii w elektrowni zacznie spadać, bo zakończy się eksploatacja pola wydobywczego Bełchatów. Cała elektrownia będzie wówczas bazować na jednym polu – Szczerców. Stąd pomysł uruchomienia nowej odkrywki Złoczew. Jej temat jest szczególnie nośny obecnie, przed październikowymi wyborami. Związkowcy i politycy zaręczają, że „zrobią wszystko”, aby inwestycja doszła do skutku, a miejsca pracy w kopalni i elektrowni zostały zachowane.
Ale to jest grillowanie kiełbasy wyborczej. Mogę się założyć, że projekt w Złoczewie do skutku nigdy nie dojdzie. I jest ku temu szereg powodów. Po pierwsze, jest nieopłacalny. Budowa nowej odkrywki nigdy się nie spłaci, m.in. dlatego, że złoże jest oddalone od elektrowni o kilkadziesiąt kilometrów. Transport węgla brunatnego na taką odległość dodatkowo podraża cały projekt. Ale też zasoby węgla w Złoczewie są zbyt małe, by przesądzić o przyszłości całej elektrowni.
Mało tego, rząd ma pełną jasność, że tego projektu po prostu nie da się zrealizować. I dlatego budowy nowej odkrywki nie wpisano ani do polityki energetycznej państwa, ani przesłanego w tym roku do Brukseli projektu krajowego planu na rzecz energii i klimatu.
I dopiero na samym końcu jako powód, że Złoczew nie ma prawa dojść do skutku, wymieniłabym rządowe spory i protesty organizacji ekologicznych.
Przeczytaj też: Uprawnienia do emisji CO2 do walki z deficytem budżetowym
Dlatego trzeba mówić prawdę, że prawdopodobnie już w 2035 roku (o ile nie wcześniej!) Polska straci swoje największe źródło energii. Co zrobić, żeby jednocześnie zachować stabilne dostawy prądu, zmniejszyć emisję CO2, a przy tym zapewnić przyszłość pracownikom pracującym w Bełchatowie? Czasu na dyskusje jest coraz mniej.
Chcielibyśmy wesprzeć debatę publiczną o przyszłości tego energetycznego kompleksu. Dlatego we współpracy z ClientEarth Prawnicy dla Ziemi organizujemy w środę 28 sierpnia debatę „Scenariusze dla Bełchatowa”, podczas której ekperci po raz pierwszy zaprezentują trzy raporty mówiące o potencjalnych rozwiązaniach dla Bełchatowa.
Udział w debacie wezmą:
Zachęcamy do udziału w wydarzeniu i zabrania głosu w dyskusji. Wstęp wyłącznie z zaproszeniami.
Zgłoszenia przyjmujemy pod adresem mailowym: kontakt@green-news.pl
Debata odbędzie się 28 sierpnia 2019 r., o godzinie 10:30, w Hotelu Westin, sala Gemini, Al. Jana Pawła II 21, 00-854 Warszawa
Foto: Kopalnia Bełchatów w 1984 r., zasoby Narodowego Archiwum Cyfrowego