Piotr Naimski stracił stanowisko 20 lipca tego roku. Wieloletni pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej pożegnał się z posadą na kilka miesięcy przed ukończeniem inwestycji w Baltic Pipe, gazociąg łączący Polskę, przez Danię, ze złożami na Morzu Norweskim.

Przeczytaj też: Polski przemysł czeka na atom

W trakcie konferencji prasowej po posiedzeniu rządu 26 lipca rzecznik Rady Ministrów Piotr Müller poinformował, że znaleziono następcę Naimskiego. Padło na Mateusza Bergera, prawnika, który w przeszłości zasiadał m.in. w radzie nadzorczej LOT i pracował w Ministerstwie Rozwoju i kancelarii premiera. Od maja 2017 roku był członkiem rady nadzorczej Agencji Rozwoju Przemysłu, a w grudniu 2019 r. został wiceprezesem ARP.

„Nadzorował projekty inwestycyjne i restrukturyzacyjne. Był zaangażowany w projekty z zakresu morskiej energetyki wiatrowej, w szczególności w zapewnienie udziału polskich firm w budowę tego segmentu energetyki” – napisano w jego krótkiej biografii opublikowanej przez KPRM. W notce wspomniano, że Mateusz Berger ma doświadczenie z zakresu „finansowania inwestycji, nadzoru korporacyjnego oraz prawnych aspektów działalności spółek prawa handlowego”.

Berger obejmuje posadę pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej w trudnym momencie. Trwa kryzys energetyczny, wywołany przez napaść Rosji na Ukrainę, a tymczasem 1 października 2022 roku uruchomiony ma zostać Baltic Pipe. Z kolei jesienią tego roku rząd ma dokonać wyboru technologii dla polskiego programu energetyki jądrowej. Wszystkie te obowiązki przejmie właśnie Berger.

Przeczytaj też: Koreańczycy nie wykluczają współpracy z Polską przy OZE

Jednocześnie pełnomocnik sprawuje nadzór nad kilkoma ważnymi spółkami dla polskiej energetyki. Odpowiada za Polskie Elektrownie Jądrowe (dawna PGE EJ 1), Gaz-System (operator systemu gazowego, realizuje inwestycję Baltic Pipe po polskiej stronie), Polskie Sieci Elektroenergetyczne (operator systemu przesyłowego w kraju) i PERN (zarządca rurociągów naftowych).