Władze kraju wprowadzają zakaz nazywania produktów wegetariańskich i wegańskich tak samo jak wyrobów mięsnych
Francja zakazuje używania takich nazw jak kiełbasa, stek, hamburger czy kotlet w odniesieniu do produktów wegańskich i wegetariańskich. Nowe przepisy wejdą w życie już 1 października br. Nazewnictwo wywodzące się z branży mięsnej będzie zarezerwowane wyłącznie dla niej. Tak konserwatywne podejście do kwestii związanych z nazwami produktów ma ochronić konsumentów przed mylącymi etykietami. Producenci będą musieli wykazać się kreatywnością stosując osobne nazewnictwo.
Przeczytaj też: Francja zakazuje foliówek na starganach
Francuscy reprezentanci branży mięsnej liczą na to, że takie prawo będzie niebawem obejmować całą UE. Podobne dyskusje toczą się od lat wokół produktów zastępujących tradycyjny nabiał. Roślinne zamienniki mleka, serów czy jogurtów muszą być wyraźnie oznaczane, etykiety nie mogą wprowadzać w błąd kupującego.
Warto tu zaznaczyć, że lobbing ze strony branży mięsnej może być jednym z aktów desperacji. Wiadomo, że mięso – nie tylko w UE – jest na cenzurowanym. Opowiadały o tym ekspertki Koalicji Żywa Ziemia w 31. odcinku Green Podcast. Poświęcony temu zagadnieniu był też raport Atlas Mięsa, uwzględniający polski rynek.
Przeczytaj też: Francja zaostrza przepisy ochrony zwierząt. Chodzi o cyrki
Przemysłowa hodowla zwierząt wiąże się z ogromnymi kosztami środowiskowymi. Tymczasem rynek roślinnych zamienników rośnie bardzo szybko. Tylko w Polsce w 2021 roku zwiększył się dwukrotnie. Za produkcją roślinnych wyrobów przypominających mięso stoją nie tylko startupy, ale też ogromne koncerny.
Pozostaje pytanie, jak w tej sytuacji powinno się nazywać mięso komórkowe, czy branża tradycyjnych hodowców będzie próbowała także ingerować w tę dopiero powstającą gałąź rynku? Pierwsze sygnały zwiastujące takie ruchy już są – pochodzą ze strony hodowców trzody chlewnej.