Firma chce wykorzystać w nowym obszarze doświadczenia, jakie zdobyła przy produkcji aut hybrydowych
Toyota poszukuje dla siebie miejsca na szybko zmieniającym się rynku motoryzacyjnym. Jednak jej model wodorowy – Mirai – to wciąż projekt niszowy. Natomiast hybrydy oferowane przez koncern znalazły się na cenzurowanym. Wpłynęły na to agresywne kampanie reklamowe sugerujące, że auta hybrydowe są samochodami elektrycznymi i do tego „samoładującymi” (co nie jest w pełni prawdą).
Tymczasem coraz bardziej widać, że przyszłością motoryzacji są auta całkowicie elektryczne, bez jakiegokolwiek silnika spalinowego. Taki kieunek rozwoju wskazują m.in. unijne przepisy. Propozycja pakietu rozwiązań „Fit for 55” zakłada w UE wprowadzenie zakazu sprzedaży nowych aut spalinowych już za kilkanaście lat. Między innymi z tych powodów tradycyjny producent samochodów, jakim jest Toyota, szuka innowacyjnych rozwiązań, które można będzie zaoferować klientom. Najnowszym pomysłem jest wprowadzenie na rynek stacjonarnych magazynów energii.
Przeczytaj też: Na razie w Polsce są tylko prywatne stacje tankowania wodoru
Niepozorna czarna „szafka” zaprezentowana przez Toyotę to przydomowy magazyn energii, który nie tylko może przechowywać prąd wyprodukowany z paneli fotowoltaicznych. Jednocześnie jest ładowarką do auta z dwukierunkową komunikacją. Co to oznacza? Jeśli magazyn jest pusty, można do niego dostarczyć energię z baterii w samochodzie. Potrzebna jest tylko specjalna „przejściówka”. Technologię tę określa się jako Vehicle-to-Grid.
Nie jest to rozwiązanie nowe. Podobnie działały magazyny oferowane już kilka lat temu przez Nissana (we współpracy z Eaton). Wykorzystywano w nich gniazdo ładowania CHAdeMO – służące zarówno do szybkiego ładowania w stacjach, jak i do oddania energii do domowego magazynu. Rozwiązanie Nissana przygotowano na bazie baterii z samochodów Leaf. Podobną drogę też wybrała Tesla. Pisaliśmy o gigantycznym magazynie energii zainstalowanym przez Teslę w Australii.
Przeczytaj też: Japonia ograniczy wpływ na klimat
Nie wiemy, jakiego rodzaju ogniwa znalazły się w O-Uchi Kyuden System – jak nazwała swoje rozwiązanie Toyota. Dane te nie zostały udostępnione w specyfikacji produktu. Znamy za to inne parametry: magazyn ma niespełna 10 kWh pojemności, ale to wystarczająco dużo, by zapewnić zasilanie niewielkiemu domowi nawet przez kilka dni. Wymiary urządzenia to 114 cm x 34 cm x 43 cm, a waga – poniżej 200 kg. System można montować na zewnątrz budynku. Przewidziano, że będzie w stanie działać w zakresie temperatur od -20 do +45 stopni Celsjusza. Obsługa magazynu energii możliwa jest dzięki aplikacji.
Na razie produkt skierowany jest na rynek Japoński. Start sprzedaży zaplanowano na sierpień br.
Podobne rozwiązania koncern zapowiadał już 10 lat temu. W komunikacie prasowym Toyota podkreśla, że produkt ten spełnia kryteria zawarte w Celach Zrównoważonego Rozwoju (SDG).