Więcej odnawialnych źródeł energii, zwiększona produkcja wodoru czy nowe wytyczne dla budownictwa. To tylko niektóre z pomysłów Komisji Europejskiej na uniezależnienie się od importowanych paliw kopalnych
„REpowerEU” to plan przedstawiony przez Komisję Europejską, mający pozwolić znacznie zredukować zależność państw UE od dostaw surowców z zewnątrz – głównie z Rosji. Prawie 300 mld euro ma być skierowane w infrastrukturę gazową, sektor naftowy, a przede wszystkim w zieloną energetykę. Plany są ambitne, w dłuższej perspektywie będą oznaczały odejście od domowych kotłów na gaz i pokrycie niemal wszystkich dachów fotowoltaiką.
Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej, podkreśliła, że nie chodzi tylko o wydawanie pieniędzy. Europa ma także zacząć oszczędzać surowce. Komisja namawia kraje członkowskie, aby zwiększyły swoje zaangażowanie w programach finansowania termomodernizacji, czy stosowały różne zachęty skłaniające do oszczędzania energii. Jednym z narzędzi ma być stosowanie obniżonych stawek VAT na energooszczędne rozwiązania grzewcze, izolację budynków. Dodatkowe wsparcie mają dostać pompy ciepła i magazyny energii.
Przeczytaj też: Niemcy wprowadzają tani bilet miesięczny na niemal wszystkie połączenia
Aby ułatwić rozwój odnawialnych źródeł energii (OZE), które mają stać się alternatywą dla konwencjonalnych jednostek wytwórczych jak węgiel czy gaz, Komisja Europejska chce przyspieszenia i uproszczenia procedur związanych z budową wiatraków i farm słonecznych. Te drugie mają mieć szybką ścieżkę decyzyjną – maksymalnie trzymiesięczną.
Planowane jest też stopniowe wprowadzanie obowiązku montażu paneli słonecznych na dachach. Już w 2026 roku umieszczanie fotowoltaiki miałoby być obowiązkowe na nowych budynkach publicznych i komercyjnych o powierzchni powyżej 250 m2. Rok później obowiązkiem objęte miałyby zostać istniejące nieruchomości o tych parametrach, a w 2029 obowiązkiem objęte byłyby wszystkie nowe domy. KE chce, aby powstawały wspólnoty energetyczne, w formie klastrów energii, obejmujących 10 tys. mieszkańców.
Z zapowiedzi KE wynika, że gaz będzie nadal traktowany jako paliwo przejściowe, a docelowo, np. w transporcie, ma zastąpić go wodór. Cel jest jeden: na terenie UE ma zwiększyć się produkcja zielonego wodoru. Do 2030 roku wspólnota ma produkować około 10 mln ton wodoru rocznie, a drugie tyle importować spoza UE. Jako alternatywę gazu wskazano także biometan, którego produkcja miałaby wynieść nawet 35 mld m3 do 2030 r.
Przeczytaj też: Morze Północne stanie się wielką elektrownią wiatrową
KE zapewnia także, że nie zostawi żadnego kraju unijnego bez wsparcia. Co więcej, do wspólnych zakupów surowców za pośrednictwem Platformy Energetycznej UE, zaprosi nie tylko państwa członkowskie, ale także Ukrainę, Gruzję, Mołdawię i części Bałkanów. Wspólnie mają być także budowane systemy rezerw na wypadek przerwania łańcuchów dostaw.
– Mobilizujemy blisko 300 mld euro, około 72 mld euro w dotacjach i 225 mld euro w pożyczkach. Będzie to obejmować pewne finansowanie – do 10 mld euro – brakujących połączeń dla gazu i LNG – powiedziała podczas prezentacji założeń „REpowerEU” von der Leyen. Takie działania oczywiście wiążą się z wydatkami, ale mają przynieść Europejkom i Europejczykom oszczędności za kilka lat. Najczęściej mowa o kwocie 100 mld euro rocznie - mniej więcej tyle cała Unia Europejska wydawała na same paliwa kopalne z Rosji, czyli ropę, węgiel i gaz.
Dodatkowo celem działań Komisji, jest realizacja scenariusza, w którym do 2030 roku niemal połowa (45 proc.) zużywanej w krajach unijnych energii będzie pochodzić z odnawialnych źródeł. To zwiększenie ambicji – wcześniej zakładano 40 proc.