W pierwszym półroczu wartość zielonego finansowania wyniosła 929 mln zł. Była o 60 proc wyższa niż w tym samym okresie 2018 r.
Ostatnie lata były dla państwowego Banku Ochrony Środowiska bardzo trudne, ale jego sytuacja się stabilizuje.
– Przechodzenie z sektora projektów komercyjnych w stronę proekologicznych daje wymierne rezultaty. Z kwartału na kwartał odnotowujemy wzrost portfela kredytów na cele ekologiczne. Uważamy, że tak jak w latach poprzednich, drugie półrocze będzie lepsze niż pierwsze – ocenił prezes BOŚ Bogusław Białowąs podczas konferencji prasowej.
– Udzielenie w tym roku 2 mld zł kredytów proekologicznych jest jak najbardziej możliwe – wyjaśnił. W pierwszym półroczu ich wartość wyniosła 929 mln zł i była o 60 proc wyższa niż w tym samym okresie 2018 r.
Przeczytaj też: Notowania polskiej energetyki na dnie
Saldo kredytów proekologicznych BOŚ wyniosło na koniec czerwca 4,36 mld zł. Prawie połowa z nich to finansowanie odnawialnych źródeł energii, głównie farm wiatrowych. Kredyty na działania służące ochronie środowiska oraz wspierające zrównoważony rozwój stanowią ok. 35 proc. salda kredytów ogółem.
– Naszym założeniem, że jest, by do 2021 roku co druga złotówka była przeznaczona na wspieranie i projekty ekologiczne. W zależności od oczekiwania rynku, BOŚ będzie do tego dopasowywał produkty – zapowiedział Bogusław Białowąs.
Przeczytaj też: mBank zwiększa finansowanie OZE
Niedawno pisaliśmy o oferowanej przez BOŚ wspólnie z PGNiG pożyczce, która ma zachęcać do wymiany pieców węglowych na gazowe. Bank oferuje również preferencyjne finansowanie osobom przymierzającym się do zakupu własnych paneli słonecznych.